Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabójca "Roniego" prawomocnie skazany!

Mariusz Parkitny
Sąd Zgodził się na pokazanie twarzy Sebastiana Stobernaka. O przedterminowe zwolnienie będzie mógł się starać po 15 latach.
Sąd Zgodził się na pokazanie twarzy Sebastiana Stobernaka. O przedterminowe zwolnienie będzie mógł się starać po 15 latach. Andrzej Szkocki
Sebastian Stobernak spędzi w wiezieniu 25 lat. Dzisiaj Sąd Apelacyjny w Szczecinie utrzymał wyrok za zabójstwo Ronalda "Roniego" Kalinowskiego.

Chciał zabić

Decyzja jest prawomocna i ostatecznie kończy sprawę śmierci szczecińskiego muzyka.

- Nie mamy wątpliwości, że oskarżony chciał zabić. Trzeba go wyeliminować z życiu publicznego na dłuższy czas. Kara jest surowa, ale nie rażąco. Każdy normalny człowiek uzna, że powód zabójstwa był błahy - grzmiał dziś sędzia Andrzej Olszewski.

Motywem zbrodni była urażona duma Stobernaka. 26-latek poczuł się urażony słowami "Roniego", który się z niego wyśmiewał. Dlatego zaatakował muzyka. Dzisiaj sędzia Olszewski długo mówił o sposobie działania zabójcy. Przyznał, że sędziowie, którzy widzieli już niejedną ofiarę zbrodni, byli wstrząśnięci na widok zdjęć z oględzin ciała Kalinowskiego.

- Opis ran jest przerażający. Jakiej siły trzeba użyć, żeby rozbić na twarzy ciężki kufel piwa - pytał sędzia Olszewski. - Zabójca zadał bezbronnej ofierze co najmniej kilkanaście ciężkich ran. Było ich tyle, że nawet lekarze nie potrafili tego dokładnie ocenić.

Motywem urażona duma

Proces toczył się już po raz drugi. Pierwszy wyrok zapadł w styczniu 2008r. Wtedy Stobernak też dostał 25 lat więzienia. Wyrok został uchylony, bo sędziom nie udało się odnaleźć motywu. Przyczynę zabójstwa ustalono dopiero w drugim procesie zakończonym w grudniu 2008 r.

- Oskarżony zareagował przesadnie do urażonych ambicji, bo ma nieprawidłową osobowość. To był jego motyw - uzasadniała wtedy sędzia Małgorzata Puczko z Sądu Okręgowego w Szczecinie. I skazała Stobernaka na 25 lat więzienia.

Mniejszej kary chciał obrońca dlatego odwołał się od wyroku. Dziś sąd apelacyjny oddalił apelacje jako "oczywiście niezasadną".

Kalinowski zginał w marcu 2007r. przed pubem "Alter Ego" w Szczecinie. Stobernak przyznał się do winy. Dzisiaj stwierdził, że działał w amoku. Z "Ronim" nie znali się wcześniej. Oskarżony trafił do pubu przypadkiem. Ze znajomymi zrobił sobie nocny rajd po lokalach. Około godz. 2 w nocy trafili do "Alter Ego". Usiadł przy barze. Miał na sobie pożyczoną koszulkę z symbolem rasizmu. Nie spodobała się "Roniemu". Stwierdził, że to ubiór dla homoseksualisty. Zaatakował "Roniego" kilkadziesiąt minut później. Muzyk czekał na taksówkę przed lokalem. Oskarżony wrócił do domu. Zakrwawione rzeczy włożył do miski z wodą i poszedł spać. Koledze powiedział, że "chyba kogoś zabił".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński