Będzie miał wtedy ponad 60 lat. Od dzisiaj wyrok jest prawomocny. Sąd Apelacyjny utrzymał w mocy orzeczenie sądu okręgowego z czerwca b.r.
Uznał jednak, że 38-letni Mariusz S. działał w zamiarze bezpośrednim, a nie jak sędziowie uznali wcześniej, w zamiarze ewentualnym. W języku prawniczym oznacza to, że sprawca chciał zabić ofiarę i nie ma tu mowy o przypadku.
- Nie ma wątpliwości, że oskarżony dokonał tej zbrodni - mówił sędzia Andrzej Olszewski.
Skazany w ostatnim słowie próbował przekonywać rodziców dziewczynki, że jest niewinny. Rodzice Magdy nie uwierzyli. Na każdą rozprawę przychodzili ze zdjęciem dziecka.
- Nie wyobrażaliśmy sobie innego wyroku niż dożywocie - mówią.
To była potworna zbrodnia. Do zabójstwa doszło 12 kwietnia 2004 roku. Dziewczynka wyszła z domu pojeździć na rowerze. Już nie wróciła. Ciało Magdy przykryte mchem odnaleziono następnego dnia w lesie. Została zgwałcona i uduszona.
Przesłuchano wszystkich okolicznych mieszkańców, zabezpieczono wiele śladów. Została powołana też specjalna grupa policjantów do rozwiązania tej sprawy. Oskarżony został zatrzymany cztery lata później, dzięki zastosowaniu nowej metody badań DNA. Policjanci na podstawie zebranych dowodów wytypowali i zatrzymali Mariusza S., który 27 maja 2008 r. trafił do aresztu.
Proces toczył się dwa razy. Więcej w sobotnim Głosie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?