We wczorajszym "Głosie Stargardzkim" opisaliśmy historię, która zdarzyła się w podstargardzkim Skalinie ("Zabił psa sąsiadów").
Strzelił przez okno
Jeden z mieszkańców, któremu przeszkadzają cudze zwierzęta, przez okno zastrzelił psa sąsiadów.
- Ciągle coś się dzieje, ciągle sprzątam po obcych psach - mówi Marian K. - Nie chodzą na smyczy, przychodzą i robią pod moją posesją. Nie miałem zamiaru zabić tego psa. Chciałem go przestraszyć.
Jak się dowiedzieliśmy, ten człowiek już wcześniej strzelał do kotów. Jest agresywny także w stosunku do ludzi.
- Już po wszystkim ten pan wyskoczył do mnie z młotkiem i zaczął mi grozić - mówi Artur Włodarski, syn właścicielki zabitego psa. - Krzyczał, że żaden pies nie będzie mu lał na trawnik. A przecież tam nie ma żadnego zakazu. Wystarczyło tylko, żeby wcześniej coś powiedział. A on wcale nie kłócił się z moją mamą, jak mówił w "Głosie", tylko od razu złapał wiatrówkę i strzelał bez ostrzeżenia. Oddał aż trzy strzały.
Gdy Artur Włodarski poszedł do Mariana K. powiedzieć, że jego pies zdechł, ten miał odrzec: "Bardzo dobrze!" . Wtedy też ponoć złapał za młotek.
- Jesteśmy tu nowi, nie chcemy nikomu wchodzić w drogę - mówi Artur Włodarski. - Ale nie życzę sobie, żeby ktoś mi groził!
Trafi przed sąd
Marian K. ma zastosowany dozór policyjny, odpowie przed sądem z art. 35 ustawy o ochronie zwierząt.
- To szokujące zdarzenie - mówi Elżbieta Kucaj, sołtys Skalina. - Nie chcę na ten temat rozmawiać. Nie słyszałam, żeby wcześniej działo się tu coś podobnego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?