Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zaadoptuj zwierzaka i stwórz mu nowy dom. Czekają Jerzy i Roman

Sylwia Cyza-Słomska
Kotki Roman (z lewej) i Jerzy (z prawej) czekają na adopcję.
Kotki Roman (z lewej) i Jerzy (z prawej) czekają na adopcję.
Dzisiaj przedstawiamy kolejne zwierzaki, które czekają na adopcję.
Jerzy to sześciomiesięczny, wykastrowany kocurek. Znaleziony został w zaspie śniegu. Znalazła się dobra dusza, która zauważyła kocie nieszczęście.Wzięła
Jerzy to sześciomiesięczny, wykastrowany kocurek. Znaleziony został w zaspie śniegu. Znalazła się dobra dusza, która zauważyła kocie nieszczęście.
Wzięła go do torby i przywiozła do siedziby Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Podczas
oględzin lekarsko-weterynaryjnych okazało się, że kociak ma grzybicę, ale leczenie przebiega prawidłowo.

Jerzy zachowuje się jakby wygrał los na loterii. Docenia to co wolontariusze robią dla niego, pokazuje się z najlepszej strony. Jak na młodego
kota przystaje, często oddaje się szaleńczym zabawom. Klatka niestety nie daje zbyt dużych możliwości.

Przygarnij Jerzego, daj mu szczęście na nowy rok! Kontakt: biuro TOZ: 91 487 04 37, opiekunka Monika: 607 701 117, [email protected]

Jerzy to sześciomiesięczny, wykastrowany kocurek. Znaleziony został w zaspie śniegu. Znalazła się dobra dusza, która zauważyła kocie nieszczęście.
Wzięła go do torby i przywiozła do siedziby Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Podczas
oględzin lekarsko-weterynaryjnych okazało się, że kociak ma grzybicę, ale leczenie przebiega prawidłowo.

Jerzy zachowuje się jakby wygrał los na loterii. Docenia to co wolontariusze robią dla niego, pokazuje się z najlepszej strony. Jak na młodego
kota przystaje, często oddaje się szaleńczym zabawom. Klatka niestety nie daje zbyt dużych możliwości.

Przygarnij Jerzego, daj mu szczęście na nowy rok! Kontakt: biuro TOZ: 91 487 04 37, opiekunka Monika: 607 701 117, [email protected]

Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami co roku ratuje od samotności kilkaset zwierząt znajdując im nowych, odpowiedzialnych opiekunów.

Przed podjęciem decyzji o przyjęciu pod swój dach zwierzaka pamiętaj, że jest to nie tylko przyjemność, ale również zobowiązanie na długie lata.

- Naszym hasłem jest "adopcja odpowiedzialna" zwierzę jest na całe życie nie tylko od święta! - mówi Beata Więcaszek, pracownik TOZ.

Roman to czteromiesięczny kotek o czarnym podpalanym, lekko dymnym futerku z małym, jasnym krawatem. To niezwykle energiczny kotek, dynamicznie poruszający
Roman to czteromiesięczny kotek o czarnym podpalanym, lekko dymnym futerku z małym, jasnym krawatem. To niezwykle energiczny kotek, dynamicznie poruszający się po całym domu, siejący radość i śmiech.

Jeżeli szukasz wspaniałego towarzysza, który emanuje radością, Roman jest właśnie taki. Najlepiej, by trafił do domu, w którym są już inne zwierzęta. Tylko inne zwierze jest w stanie dorównać mu energią. A człowiek może liczyć na to, że jak już będą miały dość, to zajmą wspólnie jego oba kolana. Roman zaprasza do odwiedzin w domu tymczasowym.

Kontakt: Biuro TOZ 91 487 04 37, opiekunka AniaL 504 61 47 14.

Roman to czteromiesięczny kotek o czarnym podpalanym, lekko dymnym futerku z małym, jasnym krawatem. To niezwykle energiczny kotek, dynamicznie poruszający się po całym domu, siejący radość i śmiech.

Jeżeli szukasz wspaniałego towarzysza, który emanuje radością, Roman jest właśnie taki. Najlepiej, by trafił do domu, w którym są już inne zwierzęta. Tylko inne zwierze jest w stanie dorównać mu energią. A człowiek może liczyć na to, że jak już będą miały dość, to zajmą wspólnie jego oba kolana. Roman zaprasza do odwiedzin w domu tymczasowym.

Kontakt: Biuro TOZ 91 487 04 37, opiekunka AniaL 504 61 47 14.

Aktualne oferty adopcyjne można znaleźć na stronie internetowej TOZ, a także w naszym serwisie "Cztery Łapy".

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński