Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Za duże rachunki za wodę

Wioletta Mordasiewicz
Pani Alina denerwuje się, że do jej mieszkania wchodzą gryzonie. Prosi zarządcę o załatanie podłogi. Ten obiecuje, że lada dzień się tym zajmie.
Pani Alina denerwuje się, że do jej mieszkania wchodzą gryzonie. Prosi zarządcę o załatanie podłogi. Ten obiecuje, że lada dzień się tym zajmie. Wioletta Mordasiewicz
Pani Alina, mieszkanka ulicy Jagiellońskiej, nie zgadza się z wysokością rachunku za wodę, który niedawno dostała.

Ma do zapłaty prawie 1500 złotych za wodę. To kwota za faktury za 2004 rok wraz z odsetkami.

- Niemożliwe, żebym tyle tej wody zużyła - mówi stargardzianka. - Przecież nie mam łazienki, więc wiadomo, że o kąpielach w wannie pełnej wody mowy nie ma. Nie zgadzam się z wysokością tego rachunku. To niesprawiedliwe, że inni lokatorzy czerpią wodę ile tylko chcą, a ja muszę za nich wszystkich płacić!

Liczą od osoby

Zarządca tłumaczy, że budynki przy ulicy Jagiellońskiej 26a, 26b, 26c i 26d opomiarowane są razem i mają jeden wodomierz główny. W budynkach tych zbilansowano faktury, odczyty wodomierzy indywidualnych w lokalach mieszkalnych i wpłacone zaliczki. Wynik zbilansowania w budynkach wykazał niedopłatę. I rozliczono ją na wszystkie lokale, które nie są opomiarowane.

- W związku z tym, że to mieszkanie nie jest opomiarowane woda i ścieki są rozliczane ryczałtem w przeliczeniu na osobę - informuje Jerzy Siodłak, wiceprezes Stargardzkiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego. - A w tym mieszkaniu jest zameldowanych sześć osób.

Zajmą się szczurami

Stargardzianka walczy nie tylko o niższą opłatę za wodę, ale i ze szczurami. Jak mówi, te pojawiły się w jej mieszkaniu. Zarządca mówi, że zna już przyczynę pojawienia się ich tam. Podczas przeglądu mieszkania pani Aliny stwierdzono, że w kuchni, we wnęce przy piecu kaflowym w podłodze jest dziura. To przez nią najprawdopodobniej przedostają się gryzonie. STBS deklaruje, że do 5 lutego pracownicy rejonu eksploatacji nr 3 naprawią ją. Potem zleci zakładowi deratyzacji rozstawienie trutek na szczury.

Pani Alina żyje nadzieją, że miasto znajdzie jej lepsze mieszkanie. Ma czwórkę małych dzieci. Od lat nie ma łazienki i ciepłej wody.

- Dlaczego innych lokatorów tych baraków stąd wyprowadzono, a ja z małymi dziećmi nadal muszę tu mieszkać? - pyta rozżalona kobieta.

Musi czekać

Na przydział mieszkania z listy oczekujących, jak się okazuje nie ma szans. Przynajmniej na razie. Bo chęć zamiany lokalu stargardzianka zgłosiła dopiero w lipcu ubiegłego roku. Obecnie stargardzianka znajduje się na 36 pozycji na liście osób oczekujących.

- Najemcy mogą poprawić swoje warunki mieszkaniowe przez dobrowolną zamianę z innymi rodzinami - mówi Jerzy Siodłak. - Ta pani była o tym informowana, ale dotychczas takiej oferty nie złożyła.

Poza tym, by doszło do zamiany lokal musi być uwolniony od zadłużeń.

- Nie jestem w stanie takiej kwoty zapłacić od razu - żali się kobieta.

STBS sugeruje, że można zwrócić się z prośbą o rozłożenie zaległości na raty lub ich umorzenie.

- Ta pani nie ubiegała się o to - informuje zarządca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński