Rozpoczął się trzeci rok przygody Tomasza Gielo z amerykańską koszykówką. Szczecinianin rozegrał już dwa spotkania tego sezonu w barwach Liberty Flames. Drużyna dwudziestolatka jeden mecz wygrała, drugi przegrała. Gielo w obu star- ciach był wyróżniającą się postacią. W inaugurującej rozgrywki konfrontacji przeciwko Randolph College zdobył 14 punktów. Był najlepszym strzelcem drużyny z Lynchburga. W przegranym spotkaniu Gielo również pokazał się z dobrej strony. W poprzednim sezonie jego drużyna sprawiła sensację i pokazała się szerszej publiczności w USA, kwalifikując się do marcowego turnieju finałowego ligi NCAA, tzw. "March Madness"(marcowego szaleństwa).
Liberty odpadło we wczesnej fazie rozgrywek, ale zawodnicy ze- brali spore doświadczenie. Gielo w międzysezonowej przerwie powołany został do seniorskiej reprezentacji Polski. Miał szansę trenować z najlepszymi koszykarzami naszego kraju: Maciejem Lampe, Marcinem Gortatem oraz Michałem Ignerskim. Szczecinianin ze zgrupowania kadry wyjechał tuż przed wrześniowymi mistrzostwami Europy i poleciał do Stanów Zjednoczonych przygotowywać się do kolejnych rozgrywek ligi akademickiej. Obecny sezon jest trzecim rokiem pobytu Gieli w USA.
Polak wywalczył miejsce w pierwszej piątce zespołu Liberty Flames i odgrywa jedną z kluczowych ról na parkiecie. Występy w NCAA traktowane są w Stanach Zjednoczonych jako przystanek do koszykarskiego raju, jakim jest NBA - najlepsza koszykarska liga świata. Gielo w Wirginii spędzi łącznie 4 lata, bo tyle trwają jego studia. Młody koszykarz myśli o swojej przyszłości poza sportem, studiuje biznes międzynarodowy.
Po zakończeniu nauki zawodnicy muszą zdecydować, czy próbują swoich sił w Drafcie (nabór do ligi zawodowej), czy też kończą przygodę z koszykówką. Większość z nich jedzie do Europy i zawodowo gra w najlepszych drużynach kontynentu.
- Mało jest tak utalentowanych rzutowo zawodników w naszej dywizji - ocenił jeden z komentatorów uczelnianej telewizji. - Tomasz Gielo to zagrożenie nie tylko pod koszem, ale też na obwodzie, co nie jest co- dzienną umiejętnością u koszykarza z takim wzrostem. Wielki człowiek, z dobrym rzutem. Czy pochodzący z Niebuszewa koszykarz ma zatem szansę zagrać w NBA?
Biorąc pod uwagę charakter zawodnika i jego waleczność, możemy być pewni, że zrobi wszystko co w swojej mocy, by w koszykarskim raju się pojawić. Konkurencja jest olbrzymia, wymagania również. Kluczowy w ewentualnym dostaniu się do NBA będzie aktualny sezon. Gielo wywalczył miejsce w pierwszej piątce Liberty Flames. Drugim decydującym czynnikiem będzie dyspozycja całej drużyny i jej dorobek na koniec sezonu. Dobra gra w turnieju finałowym NCAA zwiększą notowania wszystkich zawodników Liberty.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?