Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z izby będzie przychodnia?

Mariusz Parkitny, 21 października 2005 r.
- Zmieńmy izbę wytrzeźwień w przychodnię dla pijanych - proponują szczecińscy radni z komisji zdrowia. Ma to zapobiec cuceniu nietrzeźwych w szpitalach, za które płacimy my wszyscy.

Radni spotkali się wczoraj zaalarmowani naszym tekstem z "Wszyscy płacimy za leczenie". W sierpniu opisaliśmy, jak pijani zamiast na izbę wytrzeźwień trafiają na izbę przyjęć w szpitalach, głównie miejskim przy al. Wyzwolenia.

Za pobyt w "wytrzeźwiałce" klient musi zapłacić 250 zł. Gdy trafia do szpitala płaci za niego fundusz zdrowia, czyli w praktyce my wszyscy. Trzeźwienie jednej osoby w zależności od stanu upojenia kosztuje od 1,5 tys. do 4 tys. zł.

W czwartkowych obradach komisji wzięli udział przedstawiciele szpitali, policji, pogotowia i izby wytrzeźwień. Dyrektorzy szpitala miejskiego nie chcieli odpowiedzieć wprost, czy fundusz refunduje im trzeźwienie pijanych, którzy nie wymagają hospitalizacji.

- Dla nas pijani pacjenci są kosztem, a nie zyskiem - mówiła enigmatycznie Jolanta Podolak, dyr. placówki

Na spotkanie nie zaproszono przedstawiciela funduszu zdrowia, który mógłby wyjaśnić te wątpliwości.

- Jestem absolutnie przeciwna temu, żeby do szpitali trafiały pijane osoby, które nie wymagają hospitalizacji, a jedynie trzeźwienia - mówiła radna Grażyna Kochańska.

Dlatego zaproponowano przekształcenie izby wytrzeźwień w zakład opieki zdrowotnej, czyli przychodnię, która zajmowałaby się cuceniem pijanych.

- Dzięki temu skończyłby się problem wożenia tych osób do szpitali - tłumaczył Bartosz Arłukowicz, szef komisji zdrowia. - Taki zakład miałby podpisaną umową z funduszem zdrowia na te usługi.

Pomysł nie przypadł do gustu Tomaszowi Lachowiczowi, dyrektorowi wydziału zdrowia szczecińskiego magistratu.

- Może się okazać, że to przekształcenie poniesie za sobą wysokie koszty. A wtedy znowu powiemy, że zabrakło na sport, bo pieniądze poszły na izbę - mówił.

Radni zobowiązali go jednak do przygotowania projektu takiego przekształcenia. Akceptacji nie znalazł pomysł radnego Andrzeja Modrzejewskiego, aby całkowicie zlikwidować izbę, a pijanych "oddać w opiekę" policji.

***

Liczba klientów szczecińskiej izby wytrzeźwień spada od kilku lat, choć liczba pijących alkohol wcale nie maleje. W ubiegłym roku w wytrzeźwiałce nocowało 3093 osoby, podczas gdy jeszcze pięć lat temu 11 276. Od początku roku izbę odwiedziło 1812 osób, w tym 22 nieletnich. W 2003 r. w Poznaniu izba przyjęła 7700 osób, w Tarnowie 3500, w Tychach - 4000 osób.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński