Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z Degustą Malfarb walczyli do końca

zek
O piłkę z dwoma zawodnikami Degusty walczy Kevin Turner (z lewej) ze Spójni.
O piłkę z dwoma zawodnikami Degusty walczy Kevin Turner (z lewej) ze Spójni. Marek Biczyk
Po zaciętym i emocjonującym spotkaniu stargardzka Spójnia przegrała wczoraj we własnej hali z Degustą Malfarb Ostrów Wielkopolski 79:83.

Spójnia Stargard - Degusta Malfarb Ostrów Wlkp. 79:83 (21:20, 22:22, 21:23, 15:18)

Spójnia: Atkins 19 (2 razy za 3 punkty), Turner 16 (2), Petrovic 14 (1), Stulga 7, Robak 6 oraz Ignatowicz 11, Nizioł 6.
Degusta: Hester 17 (2), Parzeński 16 (1), Budzinauskas 11 (1), Evans 10 (2), Furman 7 (1) oraz Darnikowski 13 (1x3), Szawarski 6, Krzykała 3 (1x3).

W składzie Spójni zabrakło Roberta Morkowskiego, który w niedawnym spotkaniu z Pruszkowem doznał kontuzji stawu barkowego oraz Marka Miszczuka, odsuniętego kilka dni temu przez zarząd klubu do drużyny rezerw. Miszczuk mecz z Degustą oglądał z trybun.
Od pierwszych minut spotkania uwidoczniła się niewielka przewaga ostrowian. W czwartej minucie Degusta prowadziła 10:2. Następnie do głosu doszli gracze Spójni, którzy jeszcze w pierwszej kwarcie wyszli na prowadzenie. Wśród podopiecznych Miodraga Gajica nieźle spisywali się wtedy Dalibor Petrovic oraz Piotr Ignatowicz. W drugiej kwarcie Spójnia odskoczyła rywalom na dziewięć punktów. Na parkiecie szalał Rashid Atkins, wspomagany przez Piotra Nizioła. Pod koniec tej części Degusta, za sprawą najpierw Jerrego Hestera, a następnie bardzo dobrze spisującego się wczoraj Dariusza Parzeńskiego, trafiła dwie "trójki" i zniwelowała straty do jednego punktu. Od tej pory trwała bardzo zacięta walka i żadnej z ekip nie udało się osiągnąć przewagi.
W trzeciej kwarcie ciężar gry w Spójni wziął na siebie Kevin Turner. Solidnie prezentował się również Petrovic. To właśnie za sprawą tych dwóch zawodników stargardzianie nie tracili dystansu do Degusty. W ostatniej części oba zespoły raziły nieskutecznością. Spójnia zdobyła w czwartej kwarcie tylko piętnaście punktów, a Degusta osiemnaście. Na pięć minut przed zakończeniem pojedynku na tablicy widniał wynik remisowy 74:74, dwie minuty później było 77:77. Wtedy to Charles Evans rzucił celnie za trzy punkty i wyprowadził Degustę na prowadzenie 80:77. Chwilę później Atkins stracił piłkę, a faulowany Evans trafił jeden rzut wolny.
Szansa na odrobienie strat pojawiła się na czternaście sekund przed końcem meczu. Wykonujący dwa rzuty wolne Atkins trafił tylko pierwszy, piłkę zebrał Ignatowicz, jednak faulowany przy rzucie, nie zdołał trafić. Spośród dwóch osobistych również trafił jeden doprowadzając do wyniku 79:81. Spójnia szybko przerwała kolejną akcję Degusty faulem. Sędziowie zakwalifikowali to przewinienie jako umyślne, przyznając ostrowianom dwa rzuty wolne oraz piłkę z boku. Budzinauskas nie pomylił się z linii osobistych, a Spójni zabrakło już czasu na odrobienie czteropunktowej straty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński