Z budowy leci gruz na jezdnię

Na rogu ulicy Mściwoja i placu Nowy Rynek wznoszona jest kolejna kamieniczka nowego-starego miasta. Została tak usytuowana, że zajmuje cały chodnik. Nasi Czytelnicy są zaniepokojeni tym faktem.

- Jak to zaprojektowali, że nie będzie chodnika - dziwi się pani Anna. - To jak będą chodzić ludzie? Drugą stroną ulicy?

Sprawdziliśmy i rozwiewamy obawy. Będzie chodnik o szerokości 2,5 m, prowadzący pod arkadami. Obecne słupy betonowe, które w tym miejscu podtrzymują kamieniczkę, zostaną obłożone klinkierem.

Więcej pretensji do budowy mamy od kierowców. Skarżą się na pył i gruz spadający na jezdnię ze wznoszonych pięter.

- Jechałem wolno i nagle tuż przed maską samochodu spadła mi cegła - opowiada pan Andrzej. - Gdybym jechał nieco szybciej, cegłówka wylądowałaby mi na masce lub co gorzej, na szybie. Dlaczego tam nie ma żadnych zabezpieczeń?

Zapytaliśmy p to w Zarządzie Dróg i Transportu Miejskiego.

- To należy do kompetencji inspektora bhp budowy - mówi Irena Starosta z Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego. - Budowa tak usytuowana powinna być zabezpieczona. Mogą to być siatki ochraniające ulicę przed wydostawaniem się kurzu i gruzu. Być może powinny też być na budowanym piętrze specjalne bariery, odgradzające piętro od ulicy.

Interweniujemy u właściciela firmy budującej kamieniczkę.

- Wiatr zawsze może znieść z budowy kurz czy drobny gruz - mówi Jerzy Gliński, właściciel Zakładu Instalatorsko-Budowlanego. - Miasto nie sprząta ulicy, a pretensje są do nas. Ludzie mają różne pretensje. Przyszli kiedyś do mnie, że przez tę budowę nie mogą się opalać, bo słońce im zasłaniamy.

Wyjaśnia też, że jego zdaniem nic z budowy nie spada na jezdnię. Nikt do niego nie zgłosił się w tej sprawie. Uczuli jednak na to swoich pracowników.

Kamieniczka do końca maja uzyska więźbę dachową, a do końca czerwca elewację. W lipcu chodnik zostanie już udostępniony pieszym.