To pierwszy raz kiedy organizatorzy przenieśli imprezę z klimatycznego centrum miasta na jego obrzeża. Za tło robiła nowa hala widowiskowo-sportowa. Zawody rozpoczęły się o godz. 13, czyli w najbardziej gorącym momencie dnia.
Jeszcze przed rozpoczęciem imprezy na łamach "Głosu" zastanawialiśmy się czy był to dobry pomysł, bo przecież charakter imprezy tworzony był przez lata w innych miejscach, o innej porze. Szczecinianie najmilej wspominają, kiedy oglądali zawodników przy sztucznym świetle, otoczonych kamienicami z Bogusława czy na Placu Lotników. Ponadto o miejscu tego wydarzenia poinformowano 5 dni przed rozpoczęciem imprezy. Trudno o skuteczną reklamę, co widać było przy liczbie zajętych krzesełek.
- Lubię oglądać te zawody, bo jesteśmy bardzo blisko zawodników - mówił nam jeden z kibiców. - W tym roku jest inaczej, nie tak ładnie, ale i tak warto było przyjść.
Takich głosów było więcej. Godzina nie sprzyjała oglądaniu chociaż organizatorzy rozdawali wodę, by złagodzić odczuwalność tempretatury.
Zawodnicy też wytrzymali, choć ponad dwie i pół godziny dało im w kość.
- W taką gorączkę takie wyniki należy odbierać pozytywnie - mówił zwycięzca X Mityngu Skoku o Tyczce, Piotr Lisek (OSOT Szczecin). Skoczył 5,60 metra. Na zakończonych kilka dni temu mistrzostwach Polski zdobył srebrny medal. Niedzielne zmagania potraktował bardziej jako dobrą zabawę z elementem rywalizacji. Forma ma przyjść na mistrzostwa Europy w Zurychu (połowa sierpnia).
- Chciałem skoczyć jak najwyżej, ale nie było dla mnie ważne miejsce, tylko wynik - tłumaczył po konkursie. - Dzisiaj to była czysta przyjemność i dobra zabawa dla mnie, rodziny i kibiców.
Sportowcy skakali przy głośnej muzyce, a kibice dopingowali każdego startującego.
- Starałem się podczas dłuższych przerw trochę rozluźnić. Potańczyłem sobie, pobawiłem się z kibicami - mówi z uśmiechem Piotr Lisek.
Przemysław Czerwiński (OSOT Szczecin) też zwracał uwagę na klimat mityngu.
- Na stadionach podczas zawodów lekkoatletycznych odbywają się też inne konkurencje. A tutaj kibice skupiają się tylko na nas, są na wyciągnięcie ręki i to udziela się zawodnikom. Do tego jest muzyka, ale podchodzimy do zawodów poważnie, bojowo. Tu też jest walka i presja - wyjaśnia.
Zawodnik uczestniczył niemal we wszystkich mityngach organizowanych w Szczecinie, ale ten jest zupełnie inny.
- Trudno porównywać jedne do drugich. Może inaczej byłoby, gdyby zawody odbywały się wieczorem przy iluminacji hali - zastanawiał się.
Władze Szczecina chciały pochwalić się nową halą, dlatego zmieniły miejsce. Wyjściem z całej sytuacji byłaby pewnie zmiana pory, włączenia iluminacji hali i odpowiednia promocja imprezy.
Podium X Mityngu Skoku o Tyczce
1. Piotr Lisek 5,60
2. Mareks Artens (Łotwa) 5,60
3. Robert Sobera 5,55
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?