Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczecin (częściowo) pod wodą, podtopienia w woj. zachodniopomorskim. Wystarczy, że poziom Bałtyku wzrośnie o 1 m. Zobacz mapy i prognozy!

Bogna Skarul
Bogna Skarul
Prof. Jacek Piskozub, oceanolog i pracownik Instytutu Oceanologii Polskiej Akademii Nauk, opowiada o tym, co się wydarzy, jeśli morze podniesie się tylko o 1 metr.Zobacz wizualizacje na mapach! >>>
Prof. Jacek Piskozub, oceanolog i pracownik Instytutu Oceanologii Polskiej Akademii Nauk, opowiada o tym, co się wydarzy, jeśli morze podniesie się tylko o 1 metr.Zobacz wizualizacje na mapach! >>>http://flood.firetree.net/
Do końca wieku poziom Bałtyku może się podnieść nawet o 100 cm. Całe wybrzeże może być regularnie podtapiane. Co nam grozi i od czego zależy o ile podniesie się Bałtyk? Rozmowa z prof. Jackiem Piskozubem, oceanologiem i pracownikiem Instytutu Oceanologii Polskiej Akademii Nauk.

- Naukowcy ciągle powtarzają, że do końca XXI wieku poziom Bałtyku może podnieść się o 60, a nawet 100 centymetrów. Co to oznacza dla Zachodniopomorskiego?
- To oznacza znacznie większą częstotliwość powodzi związanych ze sztormami i tzw. cofkami. W zachodniopomorskim może być więcej spiętrzeń sztormowych. Jednak te zjawiska mogą dotyczyć właściwie całego wybrzeża zachodniopomorskiego. Bo przy morzu wyższym o jeden metr i spiętrzeniu sztormowym jednometrowym (a takie zdarzają się każdej zimy), to właściwie całe zachodnie wybrzeże jest zalane. Teoretycznie woda może podejść pod sam Koszalin, duża część Wolina może być zalana, oczywiście wszystkie miejscowości nadmorskie łącznie ze Świnoujściem i Kołobrzegiem. Nawet w Szczecinie całe Międzyodrze będzie zalane. Natomiast poziom morza o podwyższeniu o dwa metry spowoduje zalanie aż pod Cedynię. To olbrzymie tereny jakie mogą znaleźć się pod wodą.

Poziom wody podwyższa się o 1 metr.... Zobacz, co może być pod wodą. MAPY:

Te spiętrzenia sztormowe to nie jest zjawisko nieznane. Historycznie takie spiętrzenia zdarzały się na tych terenach dużo większe. W XIX wieku, ale także na początku XX wieku było kilka sztormów i to znacznie wyższych. W 1872 roku w listopadzie w wielu miejscach na Bałtyku było spiętrzenie sztormowe nawet trzymetrowe. W Świnoujściu w 1896 roku spiętrzenie sztormowe zniszczyło ówczesny Urząd Morski, a obecny Kapitanat Portu. Kolejny duży sztorm z 1913 roku podszedł tylko do trzeciego stopnia tego kapitanatu. W kolejnym roku był znowu wielki sztorm, który co prawda nie zniszczył kapitanatu portu, ale zniszczył „Perłę Bałtyku”.

- Czyli Międzyzdroje?
- Nie. Międzyzdroje nazywane są „perłą Bałtyku” właściwie teraz, ale pierwszą perłą Bałtyku nie były Międzyzdroje, ani nawet Kołobrzeg, tylko Dziwnów. Dziwnów pod koniec XIX wieku i na początku XX wieku był głównym uzdrowiskiem Berlina. Dopiero w Sylwestra 1913 roku, kiedy wielki sztorm zupełnie zdewastował Dziwnów i wszystko tam spustoszył, wszystkie hotele, domy uzdrowiskowe, z pięknego Dziwnowa prawie nic nie zostało. Do tej pory miejscowość się nie odbudowała. Takich wielkich sztormów później już nie mieliśmy.

- A jak wrócą?
- To będą katastrofalne zalania właściwie wszystkich miejscowości nadmorskich. I nie tylko. W niektórych miejscach woda może pójść mocno w głąb lądu.

- Od czego zależy o ile podniesie się Bałtyk?
- To zależy jak silnie i skąd wieje. To jest właściwie prawidłowa odpowiedź, ale niewiele wnosząca. Bo my, naukowcy, ale chyba również wszyscy, chcielibyśmy wiedzieć dlaczego czasami są tak duże spiętrzenia, a czasami latami ich nie ma. I my tej odpowiedzi nie znamy. Nie wiemy dlaczego na przełomie XIX i XX wieku był okres tak dużych sztormów. Potem było też nagromadzenie, ale już mniejszych. To było w latach 90-tych tego wieku. Przykładem może być Świnoujście, które było zalane w 1995 roku, a dwa lata wcześniej zatonął w wielkim sztormie prom Heweliusz. Kilka lat później, w 1999 przewróciły się wielkie suwnice w Danii i Gdyni. A później… Następuje kolejnych 20 lat i nie mamy już takich wielkich sztormów.

- Nawet się nie domyślacie, dlaczego tak jest?
- Częściowo te zjawiska są związane z cyrkulacją atmosferyczną na północnej półkuli ziemi. Ale nie tylko. Jest więc jeszcze parę tajemnic, tajemnic natury, których jeszcze nie zbadaliśmy.

- Ale to pewne, że Bałtyk podniesie się o metr?

- To jest nie do uniknięcia. Wiemy, że ten metr to kwestia zarówno topnienia lodowców, jak i samego ogrzewania wody morskiej w oceanach. To ogrzewanie oceanów powoduje około 30 proc. wzrostu poziomu morza. Tego nie unikniemy, nawet jeśli już nie będziemy produkować do atmosfery dwutlenku węgla. Oczywiście ten poziom wody będzie wzrastał mniej jak nie będziemy już nic emitować i to jest ta granica 60 centymetrów. Ale że nie będziemy już w ogóle emitować dwutlenku węgla, to chyba nikt w to nie wierzy.

ZOBACZ TEŻ:

- Więc jak będzie, jak jeszcze będziemy emitować ten dwutlenek węgla, co się stanie?
- Wtedy pod koniec wieku możemy się spodziewać wzrostu poziomu Bałtyku o jeden metr. Wynika to z obserwacji i obliczeń. Przez 10 ostatnich lat mamy wzrost o 4,8 cm. Widać, że ten proces przyspieszył, bo od 1993 średnio poziom morza podnosił się o 0,3 cm rocznie. Ale przez ostatnie dziesięć lat proces ten przyspieszył i teraz wynosi 0,5 cm rocznie. Jak tak dalej będzie przyspieszało, to można już sobie wyobrazić te 100 cm do końca wieku. Nie jest to więc żadna „odjechana” prognoza. Widać to przyspieszenie.

- Do końca wieku… To bardzo odlegle brzmi. Zapytam raczej, czy za naszego życia, za życia naszych dzieci i wnuków coś nam nad morzem może grozić?
- Na pewno. Coraz bardziej przyspiesza ten proces wzrostu poziomu morza. Natomiast nie jest dla nas gwałtowny. Jeżeli patrzymy tylko z perspektywy naszego życia, to właściwie możemy nic nie robić. Przez kolejnych 20 lat niewiele się zmieni. Będziemy mieli za 20 lat poziom morza większy o 10 cm. Będzie trochę więcej zimowych powodzi związanych ze sztormami. Jednak wiedząc, że ten proces szybko się posuwała, to my musimy, zacząć w tej chwili myśleć o zabezpieczaniu brzegów portów. A to są drogie inwestycje i zabierają całe dekady. Trzeba podwyższyć wydmy i wały, całe nabrzeża. To są inwestycje jakich nie zrobimy tak po prostu, w jeden dzień. Teraz musimy je już planować.

- Co więc w tej chwili możemy zrobić?
- Ciągle pytam, że jak teraz remontujemy nabrzeża, to dlaczego ich od razu nie podwyższamy? To jest dla mnie bezmyślność. Przecież kiedy te nabrzeża budowano na początku XX wieku, to już poziom wody podwyższył się o 20 cm. Od tego czasu nic nie zrobiliśmy, a musimy podwyższać nabrzeża i to nadbudowywać je z pewnym już zapasem, aby nam posłużyły na kilka dobrych lat. Już dziś przecież słyszymy, że przy większych sztormach w miejscowościach nadmorskich nabrzeża przelewają się o kilka centymetrów. Przypomnę, jak je budowano na początku wieku, to budowano je z pewnym zapasem. Od tego czasu morze przybrało, a my nic nie zrobiliśmy. A powinniśmy pamiętać, że jak nie będziemy podwyższać nabrzeży, to zaraz każdy sztorm będzie dla nas groźny. A każde nasze miasto nadmorskie stanie się taka włoską Wenecją.

- Parę dni temu rozpoczęło się wiercenie tunelu pod Świną w Świnoujściu. Mieszkańcy Świnoujścia nie kryją obaw, że sztormy mogą zagrażać tunelowi.
- To zależy jak wysoko nad poziomem morza będzie wjazd i wyjazd z tego tunelu. Tego ja nie wiem, ale może się zdarzyć, że mimo wszystko (tak przecież było w Nowym Jorku) zalany zostanie tunel podczas spiętrzenia sztormowego. Trzeba też wziąć pod uwagę, że niezależnie jak wysoko będą ten wjazd i wyjazd z tunelu, przy wzroście poziomu morza o jeden metr to ten tunel zostanie zalany. Uważam, że to nie jest kwestia czy zaleje, tylko raczej kwestia kiedy zaleje. Przy obecnej emisji dwutlenku węgla, za jakiś czas, za jakieś kilkaset lat morze podniesie się o 5 metrów. Trzeba sobie z tego zdawać sprawę.

- To wtedy nie będzie już całej Polski. Zaleje nas.
- Aż tak źle nie będzie. To jest raczej problem samego wybrzeża i miejscowości nadmorskich. Ci co mieszkają w głębi Polski, będą mieli bliżej nad morze (śmiech). Natomiast każde miasto portowe straci swoją historyczną część. W tym stuleciu powinniśmy się skupić na zabezpieczaniu nabrzeży. Dopiero w kolejnym stuleciu można będzie się bać większego zalania.

- Jak sobie radzą z podwyższeniem morza Holendrzy?
- Oni już w tej chwili wydają kolosalne pieniądze na nieustanne podwyższanie wałów, na budowę wrót powodziowych. Oni mieli silne przebudzenie w 1953 roku, kiedy sztorm przerwał wały, woda zalała środek kraju i zginęło kilka tysięcy ludzi. Od tego czasu wydają olbrzymie pieniądze na obronę wybrzeża. Jak się w Holandii idzie nad morze, to trzeba przejść przez olbrzymią wydmę, a w tej wydmie jest wbudowany wał betonowy. Każde ujście rzeki ma bramę powodziową. Oni to już robią. My musimy zacząć myśleć w podobnych kategoriach.

- Tymczasem w Polsce jest szał na budowanie apartamentowców tuż przy morzu, niemal na wydmach.
- Właśnie. W Polsce plany zagospodarowania jakoś tak działają, że jest szalenie trudno zakazać budowania tuż przy morzu. Najpierw się więc buduje, a później się żąda od Urzędu Morskiego, aby tych brzegów bronił.

ZOBACZ TEŻ:

- Nie tylko Bałtyk się podniesie. Wody na całym globie przybędzie. Pewnie zaleje szereg miejsc. Jakie mogą być tego konsekwencje?
- Według obliczeń, na koniec tego wieku na terenach jakie będą zalane, w tej chwili mieszka od 200 do 600 mln ludzi. To pokazuje skalę problemu. Na pewno będzie to powodowało migrację. Ale myślę, że migracje jakie nam grożą to raczej będą spowodowane suszą, głównie z Afryki. Za to możemy się liczyć z dużymi stratami gospodarczymi związanymi z zalaniami, wszystkie porty morskie są narażone. A takie wyspy jak Uznam czy Wolin, to trzeba będzie chronić z każdej strony. A Świnoujście, które leży na 44 wyspach… Za 10 lat może zalać całe Świnoujście.

- Czy świat ma jakiś pomysł, aby nas nie zalewało?
- Holendrzy mieli pomysł aby wybudować wielką tamę, która chroniłaby nie tylko Bałtyk, ale część Morza Północnego. To jest jednak niezwykle drogi pomysł, na który musiałyby się zgodzić wszystkie kraje. To jest też dość niebezpieczny pomysł w tym sensie, że ta tama musiałaby być potężna, musiałaby utrzymać ogrom wody przez setki lat. Poza tym trzeba też wziąć pod uwagę inne czynniki choćby jak usunięcia dna, trzęsienia ziemi, wojny, ataki terrorystyczne.

- Teraz mam takie bardziej praktyczne pytanie. Parę tygodni temu dowiedzieliśmy się, że jeden z deweloperów planuje wybudować nad Bałtykiem w Międzyzdrojach, tuż przy plaży wielki 33 piętrowy apartamentowiec. Kupiłby pan w nim mieszkanie?
- Najpierw dowiedziałbym się, ile metrów nad poziomem morza ma być ten apartamentowiec. Jeżeli stoi wyżej niż 2 metr, to można kupować. Do końca tego wieku to będzie stało, a do końca tego wieku to ja już nie będę żył i nawet nie koniecznie moje dzieci. Natomiast gdybym był odpowiedzialny za miasto, to zastanowiłbym się, czy jest warto coś tak wielkiego budować, co za 100 lat będzie zagrożone.

ZOBACZ TEŻ:

Ocieplający się klimat sprawia, że poziom wody w oceanach rośnie. Sprawdzamy, jak będzie wyglądał nasz rejon po podniesieniu poziomu wody w Bałtyku.

Szczecin i Świnoujście pod wodą. Sprawdź kiedy Bałtyk zaleje...

Bądź na bieżąco i obserwuj:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński