2/6
Poprzednie
Następne

fot. Andrzej Banas / Polska Press
Bramkarz
Maciej Gostomski (Górnik Łęczna)
Po strzale Skvarki miał piłkę na rękach, lecz ta i tak wylądowała w bramce. Poza tym, gdy Yaw Yeboah wymanewrował wszystkich obrońców, futbolówka po jego strzale była jak najbardziej do obrony. Trzy stracone gole może i nie lądują bezpośrednio na jego konto, ale nie pomógł drużynie Górnika.