Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyspiarze bez swoich filarów zagrają z liderem

(paz)
Sebastian Zalepa (biała koszulka) może nie zagrać z GKS Bełchatów.
Sebastian Zalepa (biała koszulka) może nie zagrać z GKS Bełchatów. WB
Prawdopodobnie bez trzech zawodników pierwszego zespołu Flota Świnoujście zagra w sobotę z prowadzącym w tabeli GKS Bełchatów.

Do problemów z obsadą defensywy trener Bogusław Baniak zdążył się już w przyzwyczaić. Od początku sezon niemal co mecz wypada mu co najmniej jeden gracz z tej formacji. Teraz pod znakiem zapytania stoi występ stopera Sebastiana Zalepy. W aż siedmiu meczach nie mógł wystąpić drugi środkowy obrońca, Michał Stasiak i zwykle zastępowali go Piotr Kieruzel bądź Marek Niewiada.

Pierwszy raz w wyjściowym składzie może zabraknąć za to ofensywnego pomocnika Krzysztofa Bodzionego. Z zastępstwem dla niego może być większy problem. Trener Baniak będzie musiał zmodyfikować ustawienie, bądź przesunąć na pozycję Bodzionego któregoś ze skrzydłowych.
Największą bolączką Floty w tym sezonie jest skuteczność, ale bez podstawowego napastnika Charlesa Nwaogu o gole może być jeszcze trudniej. Być może cała trójka zawodników zdoła się wykurować na sobotni mecz, ale na pewno zabraknie pauzującego za kartki Mateusza Szałka.
Wyspiarze w ostatnich pięciu meczach zdobyli tylko punkt i jedną bramkę.

- Fatalna passa musi się kiedyś skończyć - mówi trener Baniak. - My nie możemy się przejmować, że przyjeżdża do nas lider z bardzo dobrymi piłkarzami. Musimy dążyć do zwycięstwa.

Ostatnio zespół ze Świnoujścia na treningach najwięcej pracował nad stałymi fragmentami gry, które w poprzednim sezonie były bardzo skuteczną bronią. Goście przed meczem w Świnoujściu dużą wagę przykładają do obrony.

- Z Flotą musimy być konsekwentni. W ostatnich tygodniu skupialiśmy na defensywie i będziemy chcieli w Świnoujściu zagrać podobnie jak ostatnio z Dolcanem Ząbki (1:0 - przyp.red). Również na zero z tyłu, ale skuteczniej w ataku - twierdzi Adrian Basta, obrońca spadkowicza z ekstraklasy.

Głównymi postaciami zespołu z Bełchatowa są bracia Mateusz i Michał Mak. Obaj zdobyli w tym sezonie 11 bramek, czyli połowę bramkowego dorobku lidera I ligi, ale znacznie skuteczniejszy jest Michał (9 trafień).

- W tej lidze każdy jest trudnym rywalem, o czym przekonaliśmy się m.in. przegrywając z Wisłą Płock. Flota jest w strefie spadkowej, ale musimy mieć się na baczności - uważa Mateusz Mak.
Trener gości Kamil Kiereś nie będzie mógł raczej skorzystać z obrońcy Raul Gonzaleza i pomocnika Kamila Poźniaka.

Początek sobotniego meczu w Świnoujściu o godz. 13. Kasy biletowe będą otwarte od godz. 9.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński