Wyspać się w podróży. Wagony sypialne i kuszetki wracają do składów

Marek Jaszczyński
Marek Jaszczyński
PKp Intercity Następne
PKP Intercity zapowiada, że wagony wrócą z 10 na 11 lipca. Przewoźnik zapewnia, że wagony będą czyszczone podczas jazdy na całej trasie.

Przewoźnik przywraca wagony sypialne i kuszetki w odpowiedzi na dynamicznie zwiększające się zapotrzebowanie na podróżowanie i usługi przewoźnika. Zapewnia także, że powrotowi oferty towarzyszy najwyższa dbałość o bezpieczeństwo i komfort podróżnych.

Dezynfekowane będą newralgiczne elementy, z którymi podróżni mają bezpośredni kontakt, m.in. klamki, poręcze, uchwyty, wyposażenie toalet. Potwierdza też, że pasażerów dalej będzie obowiązywać, podobnie jak w całym pociągu, obowiązek zasłaniania ust i nosa.

Wagony sypialne zostaną uruchomione m.in. w pociągach TLK Ustronie: relacja Kraków - Kołobrzeg od 10/11 lipca br.
- relacja Kołobrzeg - Kraków od 11/12 lipca, TLK Bursztyn (Przemyśl - Kołobrzeg), TLK Podhalanin (Szczecin - Zakopane), TLK Przemyślanin (Świnoujście- Przemyśl) i TLK Uznam (Warszawa – Świnoujście). W tej ostatniej relacji pojadą również kuszetki, podobnie jak w TLK Wolin (Katowice – Świnoujście).

W okresie wakacji trasę Szczecin – Świnoujście codziennie pokonywać będzie 13 par pociągów regionalnych, czyli łącznie 26 składów w obie strony. Oznacza to, że przez większą część dnia pociągi regionalne na tej trasie będą kursowały przeciętnie co godzinę. Najszybszy z nich, odjeżdżający ze Szczecina Głównego o godz. 9:33, trasę Szczecin Główny – Międzyzdroje pokona w 1 godzinę i 12 minut, a Szczecin Główny – Świnoujście w 1 godzinę i 24 minuty (ze stacji Szczecin Dąbie odpowiednio w 58 i 70 minut).

Szczecin. Dodatkowe pociągi i nowe wakacyjne połączenia

zobacz też:

O polskich kierowcach mówi się tylko w kontekście wypadków, statystyk i nieodpowiedzialnej jazdy. Czy słusznie? Tak i nie. Prawdą jest, że niektórzy uczestnicy drogi za nic mają sobie przepisy i nawet nie zdaję sobie sprawy z tego, ile ich łamią na krótkim odcinku. Jest jednak druga strona medalu: niejasne przepisy, które wprowadzają w błąd, sprawiają, że bezpieczna jazda nie jest możliwa. Z jak wieloma absurdami musimy radzić sobie na drodze?

Te absurdy na polskich drogach przestają już dziwić. Co wart...

Bądź na bieżąco i obserwuj:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 1

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

K
Karol

W styczniu jechałem z Krakowa do Szczecina troszkę ponad osiem godzin 'Mehofferem' byłem w siódmym niebie, bo jechał 'Nadodrzanką'

i w swoim składzie miał wagony z przedziałami, co czyniło podróż mniej męczacą niż w tych wagonach świetlicowych, gdzie nóg nie można wyciągnąć jest gwar, ciąglłe rozmowy telefoniczne, bieganie dzieci i przemieszczanie sie ludzi do toalety. Niestety jakiś mądrala z Warsiawy zdecydował, że będzie jeździł tylko na trasie Wrocław -Szczecin. Teraz aby dostać się z Krakowa do Szczecina w dobie koronowirusa trzeba jechać przez Poznań prawie 11 godzin. Dlatego pewnie będą sypialne i kuszetki.Nie mogę zrozumieć dlaczego z dworców znikneły duże czytelne tablice z 'Rozkładem Jazdy ' pociągów bezpośrednich ? Władze PKP, wstydzą się, że liczba pociągów jest dużo mniejsza niż za PRL-u ?

Na tych papierowych z małymi literkami trzeba się mocno napocić aby znaleźć właściwy pociąg. Połączenia z przesiadkami wykazywane w rozkładzie jazdy to zwykle draństwo. Takie połączenia powinny być na osobnych rozkładach jazdy. Raz się nabrałem na pociąg z Przemyśla do Szczecina z przesiadka we Wrocławiu. Okazało się , że pociąg ten jedzie ze Lwowa i już w Krakowie miał 1,5 godziny opóźnienia. Oczywiście szlag trafił przesiadkę we Wrocławiu, bo pociagi nie czekały na ten ze Lwowa. Jechałem do Szczecina prawie 14 godzin. Nigdy więcej z przesiadkami. To jest nieporozumienie, aby na długie trasy puszczać składy z Pessy czy Newagu. Za mało miejsca miedzy fotelami, mikroskopijne i ciagle zapchane toalety. Jest coraz gorzej.

Jedyny plus, to miejscówki i czyste toalety w tradycyjnych wagonach

Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński
Dodaj ogłoszenie