Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyspa Pucka przygotowana do ewakuacji mieszkańców [zdjęcia, wideo]

Marek Rudnicki
Cały pas ziemi o szerokości około 50 m od brzegu jest już pod wodą. Przygotowano projekt ewakuacji mieszkańców wyspy, gdyby zaszła taka potrzeba. W razie ewakuacji zabezpieczono transport, posiłki oraz miejsca w szczecińskich szkołach.
Cały pas ziemi o szerokości około 50 m od brzegu jest już pod wodą. Przygotowano projekt ewakuacji mieszkańców wyspy, gdyby zaszła taka potrzeba. W razie ewakuacji zabezpieczono transport, posiłki oraz miejsca w szczecińskich szkołach. Fot. Andrzej Szkocki
Dziś fala kulminacyjna może dotrzeć do Szczecina. W części Wyspy Puckiej nie można już dojść do brzegu rzeki. Tam też spodziewana jest najgorsza sytuacja w mieście.

- Cały czas poziom wody podnosi się, bo jest cofka, której miało nie być - Krzysztof Burza z przepompowni pokazuje sterczące ponad wodę wierzchołki kilku drzew. Tam jest wysepka. - W nocy wychodziłem i sprawdzałem, jaki jest stan podłoża. Ziemia jak gąbka.

> > > ZOBACZ ZDJĘCIA

Nie tylko on sprawdzał w nocy stan wody i wałów.

- Byłam o 1.30 na wałach - dodaje Leonarda Dobrowolska. - Zaczęłam trząść się ze strachu, bo pamiętam, jak to było w latach ubiegłych i chociażby w październiku w roku ubiegłym.

- Też w nocy sprawdzałem wały, bo boję się dzików - Andrzej Kropopek, koordynator przeciwpowodziowy rady osiedla Międzyodrze-Wyspa Pucka pokazuje miejsce zryte przez zwierzęta. - Przypływają z Wyspy Zielonej. Ryją w wałach w poszukiwaniu pędraków i korzonków.

Noc, to stałe dyżury niemal wszystkich mieszkańców wyspy. Oni wiedzą najlepiej, co natura może. Już wczoraj wszyscy wywieźli dzieci do dziadków, rodziców lub znajomych.

- Rodzice na wałach, a obiecywałem Przemkowi wspaniały dzień dziecka - mówi Andrzej Augustyn o synu, którego odwiózł do rodziców. Jego żona Anna dodaje: - Dopóki sytuacja nie uspokoi się, nie zaryzykuję przywiezienia go do domu.

Wyekspediowano też z wyspy zwierzęta na bezpieczny teren. 7 krów trafiło do Wysokiej Gryfińskiej. Teraz wszyscy przenoszą meble na strychy domów. Gorzej, gdy budynek jest parterowy, jak Krzysztofa i Ewy Langowskich.

- Chyba na dachu je postawimy - żartuje Ewa. - W nocy sprawdzałam, czy strażnicy czuwali i nikogo nie spotkałam. Możemy polegać tylko na sobie.

Zamknięto do odwołania cały ruch na ulicy Dobrej Nadziei od zjazdu z ulicy Autostrada Poznańska do ulicy Marynarskiej. Na wałach układane są worki. Mają dociążyć wał, a w miejscach, gdzie już przesiąka woda, zatamować ją. Wał jest już tak grząski, że miejscami jest miękki jak plastelina.

- Wzmacniamy wszędzie tam, gdzie wał może nie wytrzymać. Worki częściowo zatamują przelewanie się wody - mówi jedna z kobiet układających worki. - Ważne, by mieszkańcom wyspy maksymalnie pomóc. Współczujemy im.

- Przez wiele lat urzędnicy miejscy nie słuchali naszych uwag na temat zabezpieczeń Wyspy Puckiej i przy każdej powodzi widoczne są tego skutki - mówi Andrzej Kropopek, koordynator ds. powodzi z ramienia rady osiedla Międzyodrze-Wyspa Pucka, mieszkaniec wyspy. - Jak przychodzi wielka woda, są doraźne działania, a gdy woda i emocje opadają, urzędnicy o sprawie zapominają.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński