Do tej pory w Szczecinie nie stosowano kar. Wystarczyło przyjechać do biura strefy i zapłacić za postój. Złotówkę za każde rozpoczęte pół godziny.
W strefie płatnego parkowania zatrudniono dodatkowo 10 inspektorów. Zdaniem prezesa spółki, po to, by łatwiej było kupić bilet. Będą skierowani do pracy w newralgicznych punktach miasta, tak gdzie najwięcej osób zostawia samochody. Więcej inspektorów oznacza także mniejszą szansę na to, że unikniemy opłaty.
- Zwiększamy prowizje dla sklepów i kiosków, które chcą sprzedawać bilety - mówi Ryszard Słota, prezes szczecińskiej spółki Targowiska i Opłaty Lokalne, która zajmuje się prowadzeniem strefy płatnego parkowania . - Mamy nadzieję, że więcej punktów zdecyduje się na ich sprzedaż.
Od dzisiaj zakupy i urzędowe sprawy załatwiać będziemy z zegarkiem w ręku. Trzeba pilnować, by nasz bilet nie stracił ważności. Kilkuminutowe spóźnienie może nas drogo kosztować. Do tej pory tolerancja wynosiła 5 minut, tyle inspektor był skłonny czekać na nasze przybycie.
- Inspektor teraz będzie czekał jakieś 15 minut - mówi Ryszard Słota. - Nie zależy nam, by na siłę wyciągać karną opłatę z kieszeni kierowców.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?