Wyrok zapadł dzisiaj przed Sądem Okręgowym w Szczecinie. Jest identyczny jak trzy poprzednie, które uchylał sąd apelacyjny. Podczas środowej rozprawy biegli psychiatrzy uznali, że kobieta była zdolna popełnić zbrodnię. Aniela B. od wielu lat nie wypowiedziała ani słowa. Na rozprawach szurała jedynie nogami lub kulami po podłodze.
To jedna z najtrudniejszych spraw kryminalnych. Jedynym praktycznie dowodem, są zeznania oskarżonej złożone tuż po zabójstwie. W 1998r. w mieszkaniu przy ul. Dworskiej w Szczecinie zginęła Stanisława B.
Kobieta wynajmowała pokoje Anieli i jej córce. Początkowo o zbrodnię oskarżono Anielę i jej męża. On został uniewinniony. Zdaniem sądu kobieta zabiła właścicielkę, bo ta chciała poinformować sąsiada, że lokatorka jest zamieszana w napad na nią. Sądy uznawały, że Aniela B. działała mając w znacznym stopniu ograniczoną zdolność pokierowania swoim postępowaniem.
Sędziowie skazywali kobietę, bo uznawali, że jej dziwne zachowanie to efekt symulacji, a nie rzeczywistej choroby. W dniu zabójstwa w mieszkaniu była córka Anieli B. Twierdziła, że nic nie słyszała.
Wyrok nie jest prawomocny. Mec. Michał Lizak zapowiedział apelację. To oznacza, że sprawa może wrócić na wokandę po raz piąty. To byłby rekord polskiego sądownictwa.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?