Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyrodny syn czeka na wyrok. Grozi mu dożywocie. Czy wyrok zapadnie w środę?

Mariusz Parkitny
Mariusz Parkitny
Bartłomiej S. najpierw próbował otruć ojca m.in. trutką na szczury i nasionami cisu. Potem wynajął bandytę, który miał dokończyć zbrodnię.
Bartłomiej S. najpierw próbował otruć ojca m.in. trutką na szczury i nasionami cisu. Potem wynajął bandytę, który miał dokończyć zbrodnię. archiwum
Finał jednej z najbardziej odrażających spraw ostatnich lat. Oskarżony zabił bezdomnego i kilka razy próbował pozbawić życia własnego ojca trując i zlecając egzekucję.

Ostatnia rozprawa ma się odbyć w środę, 15 lutego.

- Zaplanowano przesłuchanie dwóch świadków. Jeżeli strony nie zgłoszą wniosków dowodowych może zapaść wyrok - wyjaśnia sędzia Michał Tomala z Sądu Okręgowego w Szczecinie.

Koszmarna historia zaczęła się od anonsu, który trzy lata temu pojawił się w internecie. Autor szukał sprawcy pobicia swojego ojca na osiedlu Park Ostrowska w Szczecinie.

Autorem ogłoszenia był Bartłomiej S. , który jak się potem okazało sam zlecił napad, bo chciał przejąć rodziny majątek. Pochodzi z tzw. dobrego i bogatego domu. Mógł się kształcić, ale próby na kilku kierunkach studiów nie wypaliły. Próbował nawet sił jako pisarz i poeta. Jego książka o zabójstwie na tyle zainteresowała prokuratorów, że przeczytali ją, aby sprawdzić, czy kryminał nie odpowiada rzeczywistości.

Bartłomiej S. najpierw próbował otruć ojca m.in. trutką na szczury i nasionami cisu. Potem wynajął bandytę, który miał dokończyć zbrodnię. To właśnie o tym napadzie udając zrozpaczonego syna pisał w komunikacie. Ojcu znów udało się przeżyć i trafił do szpitala. Wtedy powstał plan, aby dobić go w szpitalu.

- W tym celu mieli odwrócić uwagę personelu medycznego poprzez wywołanie zamieszania zgłoszeniem o podłożeniu w szpitalu bomby, po czym jeden z nich miał wejść do szpitala i poprzez wstrzyknięcie do podawanej pokrzywdzonemu kroplówki powietrza lub trucizny, pozbawić go życia. Plan, pomimo ewakuacji szpitala nie powiódł się - oskarża prokurator.

W śledztwie wyszło na jaw, że oskarżeni w przeszłości zabili innego mężczyznę na jednej z działek na Wyspie Puckiej. Najpierw truli go podając do jedzenia nasiona cisu wraz z tabletkami przeciwbólowymi. Gdy to nie przyniosło skutku, podali mu mieszankę alkoholu ze środkami psychotropowymi i lekami nasercowymi oraz kanapkę z tymi lekami. Potem skrępowali mu ręce i nogi, założyli na głowę foliowy worek i w takim stanie pozostawili zamkniętego na trzy dni. Gdy umarł, ciało ukryli pod podłogą altanki działkowej.

Bartłomiej S. odpowiada też za przestępstwa związane z wyłudzeniem od ojca ponad 272 tys. zł. Grozi mu dożywocie.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński