Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyrodny syn bił i groził rodzicom. Grozi mu 5 lat więzienia

Mariusz Parkitny
Wyzywał, bił, rzucał w nich przedmiotami, groził śmiercią - tak przez prawie rok zachowywał się wobec własnych rodziców Krzysztof M. z Trzebiatowa. Grozi mu do 5 lat więzienia.

Prokuratura w Gryficach zakończyła śledztwo w tej sprawie. Oskarżyła Krzysztofa M M. podejrzanemu o psychiczne i fizyczne znęcanie się nad rodzicami. Ich koszmar miał trwać od 1 stycznia do 13 października 2017 r. Dorosły syn mieszkał z rodzicami.

- Znęcał się w ten sposób, że m. in. wszczynał bezpodstawne awantury, podczas których szarpał i popychał pokrzywdzonych, uderzał ich pięściami po ciele, rzucił w pokrzywdzonego popielniczką, a także groził rodzicom pozbawieniem życia i uszkodzeniem ciała a także wyzywał ich wulgarnymi słowami, niszczył przedmioty stanowiące wyposażenie mieszkania i zakłócał nocny spoczynek - wylicza prokurator Joanna Biranowska-Sochalska z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.

Z ustaleń postępowania wynika, że podejrzany Krzysztof M. przez okres kilku miesięcy znęcał się nad swoimi rodzicami, wspólnie z którymi zamieszkiwał, stosując wobec nich zarówno przemoc fizyczną jak i psychiczną.

W toku postępowania zgromadzono dowody, w tym między innymi przesłuchano w charakterze świadków pokrzywdzonych, a także inne osoby. Zeznania świadków i pozostałe zebrane dowody potwierdziły fakt znęcania się przez podejrzanego nad rodzicami. Wobec podejrzanego Krzysztofa M. na wniosek prokuratora zastosowano tymczasowy areszt. Ten środek zapobiegawczy był stosowany również w dniu kierowania aktu oskarżenia do sądu.

Podejrzany był w przeszłości karany sądownie.

Prok. Biranowska-Sochalska przypomina, że osoby wobec których stosowana jest przemoc domowa mają możliwość uzyskania pomocy.

- Chciażby instytucja niebieskiej karty dzięki której odpowiednie służby wiedzą, że rodzina powinna być pod szczególną ochroną- mówi.

Niestety wciąż wiele ofiar znęcania przed długi czas lub w ogóle nie zawiadamia policji, czy służb społecznych o problemie w rodzinie. Boją się zemsty oprawcy, wstydu przed sąsiadów, strachu, że w razie ujawnienia koszmaru, oprawca trafi do więzienia, a był przecież jedynym żywicielem rodziny.

Policjanci, prokuratorzy, psycholodzy, pracownicy opieki społecznej apelują, aby ujawniać każdy przypadek znęcania w rodzinie.

- Taka rodzina będzie objęta pomocą - dodaje prok. Biranowska-Sochalska.

Zobacz także: "Różaniec do granic" na przejściu granicznym w Rosówku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński