Zbigniew P. jest dobrze znany kamieńskiej policji. Już trzy razy w tym roku włamywał się do tej samej hurtowni.
- Wypychał pustak ze ściany i wchodził przez powstałą dziurę - mówi podinspektor Mariusz Klara, zastępca komendanta powiatowego policji. - Raz przyłapał go właściciel. Zbigniew P. miał wtedy 3,6 promila.
Ostatnio włamał się do hurtowni w ubiegłym tygodniu. Po opróżnieniu kilku butelek piwa, wdrapał się na skrzynki i na wysokości około 3 metrów usnął. Dopiero koło południa znaleźli go pracownicy hurtowni. Był tak pijany, że nie miał siły dmuchać w alkomat.
- Wystąpiliśmy z wnioskiem o jego tymczasowe aresztowanie, ale sąd był innego zdania - mówi podinspektor Klara.
Na kolejne "odwiedziny" nie trzeba było długo czekać. W nocy z wtorku na środę Zbigniew P. włamał się na plebanię. Wybił szybę w oknie. - Wypił mszalne wino i, tradycyjnie już, usnął - mówią policjanci.
Wczoraj przez cały dzień mężczyzna trzeźwiał w policyjnej izbie zatrzymań. - Był tak pijany, że nie szło z nim w ogóle się porozumieć - mówią policjanci i zapowiadają, że po raz drugi wystąpią o tymczasowe aresztowanie Zbigniewa P.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?