Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wypadek w okolicy Białego Boru. Cztery osoby zostały ranne. Droga była posypana... żużlem [film]

Rajmund Wełnic/www.gk24.pl
Roztrzaskane renault scenic na "20” koło Białego Boru. Obok uszkodzony dostawczy ford
Roztrzaskane renault scenic na "20” koło Białego Boru. Obok uszkodzony dostawczy ford Fot. Rajmund Wełnic
Około godz. 7.20 na drodze krajowej 20 zderzył się renault scenic i dostawczy ford. Droga została już odblokowana. Ranne zostały cztery osoby, w tym troje nastolatków.

Z naszych ustaleń wynika, że do zderzenia doszło, gdy kierująca renault scenic na długim prostym odcinku szosy chciała przyhamować, aby wyminąć się z jadącym z naprzeciwka dostawczym fordem. Na oblodzonej nawierzchni wpadła w poślizg. Jej samochód obróciło prawym bokiem wprost pod nadjeżdżającą furgonetkę. Jej kierowca próbował jeszcze uciekać na bok, ale nie miał dokąd, bo na skraju jezdni były wysokie pryzmy odgarniętego wcześniej śniegu.

Skutki wypadku były straszne. W kompletnie rozbitym renault jechały 4 osoby - kobieta i troje nastolatków. Najbardziej ucierpiał 13-letni chłopiec. Z urazem czaszkowo-mózgowym walczy o życie w szczecineckim szpitalu. Lżej ranni zostali 40-letnia kobieta, jej 18-letnia córka i 14-letnia dziewczyna. Poturbowany został także kierowca forda, ale odmówił zabrania do szpitala. Był trzeźwy.

Droga nr 20 była przez kilka godzin zablokowana, policja kierowała ruch objazdami, a później samochody przepuszczała wahadłowo. Miejsce, gdzie doszło do zderzenia, to odkryty teren, gdzie nawiewało śnieg z pól. Jeździ się to koleinami w lodowych rynnach, a miejscami po samym lodzie. Jest ślisko i niebezpiecznie.

Na miejscu wypadku jeden z pracowników służb drogowych powiedział nam, że brakuje im soli i krajową "20" na tym odcinku posypują… żużlem. Faktycznie, na jezdni widać czarną maź z jakiejś na wpół roztopionej substancji z solą. Jeden z policjantów jeżdżący tą drogą codziennie anonimowo mówi, że monitował w szczecineckim Rejonie Dróg Krajowych. - Ale bez skutku, po ostatniej odwilży jest istna tragedia - mówi. - Wczoraj mijałam tu skodę, która na szczęście wylądowała tylko w zaspie, a nie jak ci pechowcy na drugim samochodzie.

- Faktycznie mamy problemy z solą, a raczej mają je prywatne firmy, z którymi mamy podpisane umowy na zimowe utrzymanie dróg - mówi Sławomir Zienkiewicz, kierownik RDK w Szczecinku. - Aby uszorstnić jezdnie sypana jest więc mieszanka soli, pisaku, a bywa, że i żużlu. Szef drogowców przyznaje, że przy niskich temperaturach nie jest to zbyt skuteczne. - Wszyscy się przyzwyczaili, że "gajówki:" mają mieć czarną nawierzchnię, ale zgodnie z zarządzeniem generalnego dyrektora dróg krajowych i autostrad ta trasa jest utrzymywana w II standardzie - wyjaśnia S. Zienkiewicz. - Mimo to staramy się robić wszystko, aby wyglądała lepiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński