Wypadek polskiego autokaru k. Hamburga 9.11.2019
Wypadek polskiego autokaru na autostradzie koło Hamburga - wideo:
AKTUALIZACJA 10.11.2019, GODZ. 14.30
Autobus należy do gdańskiej firmy EST Lorek. Widać to wyraźnie na zdjęciach z niemieckiej prasy, np. w artykule Bilda.
Próby kontaktu z przewoźnikiem w jego gdańskim biurze - na razie spełzły na niczym. Nikt nie odbiera telefonów.
Masz informacje? Redakcja Dziennika Bałtyckiego czeka na #SYGNAŁ
AKTUALIZACJA 9.11.2019, GODZ. 15.20
Komunikat Konsulatu Generalnego dotyczący wypadku na autostradzie A1 koło Hamburga:
"Informujemy, że w sobotę 9 listopada br. ok. godz. 6:00 rano pomiędzy Stapelfeld i Barsbüttel (kraj związkowy Szlezwik-Holsztyn) doszło do wypadku autokaru. Wśród 50 pasażerów znajdowali się obywatele polscy.
Trwa ustalanie ostatecznej liczby poszkodowanych oraz ich tożsamości. Z aktualnych informacji wynika, że brak jest ofiar śmiertelnych. Część poszkodowanych została hospitalizowana. Konsulowie Konsulatu Generalnego RP w Hamburgu są w stałym kontakcie z właściwymi służbami."
Rodziny osób poszkodowanych mogą kontaktować się z Konsulatem Generalnym RP w Hamburgu pod numerem tel. +49 40 611 87 101.
AKTUALIZACJA GODZ. 14:45
MSZ i niemiecka policja wciąż nie potwierdzają nieoficjalnych informacji, że autokar należał do gdańskiego przewoźnika EST Lorek. Jak udało nam się również nieoficjalnie ustalić autokar był zarejestrowany w Niemczech.
Autostrada A1 w Niemczech jest już przejezdna.
AKTUALIZACJA GODZ. 13:50
Jak podaje portal tvp.info powołując się na niemiecką policję w wypadku ucierpiało 31 osób, 13 zostało rannych w tym siedem ciężko. Życie żadnego z poszkodowanych nie jest zagrożone. Ewa Suwara, rzeczniczka MSZ potwierdziła, że nie było ofiar śmiertelnych.
AKTUALIZACJA GODZ. 10.30
- Na razie mogę potwierdzić jedynie, że taki wypadek miał miejsce i że uczestniczyli w nim obywatele Polski. Służby konsularne intensywnie działają na miejscu zdarzenia - powiedziała nam Ewa Suwara, rzecznik prasowy Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
Jak podaje portal TVN24, do wypadku polskiego autokaru doszło w sobotę między miejscowościami Stapelfeld i Barsbuettel (Schleswig-Holstein). Autokar jadący w stronę Hamburga w sobotę o godzinie 5.35 zaczął zjeżdżać ze swojego pasa w prawo. Uderzył w barierkę i przewrócił się na bok.
Z niepotwierdzonych informacji wynika, że autokar należy do gdańskiego przewoźnika. Prawdopodobnie jechał trasą Gdańsk - Koszalin - Hamburg - Bremen - Amsterdam.
Na pokładzie autokaru znajdowało się około 50 osób. 13 zostało rannych, w tym kilka ciężko. Autostrada w stronę Hamburga jest zamknięta.
- 13 rannych pasażerów zostało przewiezionych do szpitala. Pozostałych 37 osób również przetransportowano do kliniki dla bezpieczeństwa. Przyczyna wypadku nie jest jeszcze znana. Policja prowadzi dochodzenie - czytamy w niemieckim portalu bild.de.
Według portalu bild.de, grupa 50 osób z Polski jechała do Hamburga, Bremy i Bremerhaven.
42-letnia Polka w rozmowie z reporterem dziennika "Bild" tak relacjonuje przebieg wypadku: "Byłam w Polsce w odwiedzinach u mamy. Wracałam do domu do Hamburga. Nagle autokarem zatrzęsło. Miałam wrażenie, że kierowca chciał zatrzymać pojazd. W końcu przewróciliśmy się na bok. Myślałam, że umieram."
Na miejscu pracuje 150 ratowników.
Do wypadku doszło na autostradzie nr 1 w Niemczech
Więcej informacji na temat wypadku polskiego autokaru koło Hamburga wkrótce.