Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyniki wyborów do europarlamentu 2019. Prof. Chwedoruk: Koalicja Europejska skupiła się na kwestiach kulturowych. To był błąd

Kacper Rogacin
Kacper Rogacin
Fot. Marek Szawdyn / Polska Press
- Ekonomia jest ważniejsza od kultury. Natomiast działania opozycji sugerowały zajmowanie się tematami zastępczymi i - mówiąc kolokwialnie - palikotyzowało opozycję - mówi politolog Rafał Chwedoruk, profesor Uniwersytetu Warszawskiego.

Prawo i Sprawiedliwość w najśmielszych snach nie marzyło chyba o tak dobrym wyniku?
W tych wyborach jedna, jedyna rzecz, jaka mnie zaskoczyła, to fakt, iż wynik PiS-u rozpoczyna się od 45 proc. Spodziewałem się raczej wyniku w przedziale 40-20, natomiast wszystkie pozostałe liczby są banalne i były łatwe do przewidzenia. Począwszy od wyniku Koalicji Europejskiej, po wyniki mniejszych podmiotów.

Jaki był przepis na sukces PiS-u?
Sukces wynika po pierwsze z tego, że wciąż działają czynniki strukturalne, będące źródłem sukcesów PiS-u, zarówno takie, które mają obiektywny charakter, jak i te współtworzone przez świadome działania rządzących. Mam tu na myśli koniunkturę gospodarczą i redystrybucję dochodu. Obok czynników strukturalnych - pamiętajmy, że wyborcy w Polsce generalnie oczekują od polityków zajmowania się przede wszystkim kwestiami polityki społecznej, gospodarczej. PiS rozpoczęło kampanię od piątki Kaczyńskiego. Uporczywie powracało do różnych tematów z tym związanych, wpisując się w oczekiwania wyborców. Szczególnie tych wyborców, którzy rzadziej się stawiają przy urnach, nie są socjalizowani przez główne podmioty polityczne, a którzy tego oczekują od polityków.

Kto zdobył mandaty do Parlamentu Europejskiego? Zdjęcia wszystkich nowych polskich europosłów znajdziecie w naszej galerii!

Polscy europosłowie [LISTA] Brexit dał PiS dodatkowy mandat!...

Koalicja Europejska popełniła w kampanii sporo błędów, ale PiS też ich nie unikał. Skąd więc taka różnica w wynikach?
Problem KE w tych wyborach nie polegał na wyniku partyjnym, ponieważ jeśli spojrzymy na wyniki wyborów do sejmików województw, które też odbywały się przy dobrej frekwencji, to otrzymujemy obraz, w którym wynik KE składa się z sumy wyników PO, SLD i części wyborców PSL. A problem polega na tym, że równocześnie to, co działo się po stronie opozycyjnej, tworzyło mur pomiędzy tymi wyborcami, którzy się wahają, a Koalicją. Myślę tu przede wszystkim o tematyce kulturowej. A wiemy, że ekonomia jest ważniejsza od kultury. Natomiast działania opozycji sugerowały zajmowanie się tematami zastępczymi i - mówiąc kolokwialnie - palikotyzowało opozycję. PO powstała bowiem jako partia, która w kwestiach kulturowych nigdy nie była jednoznaczna. Unikała tego. Ona raczej identyfikowała się poprzez integrację europejską, poprzez kwestie ekonomiczne, ale nie kulturowe. I oto nagle wielu umiarkowanych polityków PO musiało wypowiadać się na tematy, czy chcą adopcji dzieci przez pary homoseksualne, co odrzuca absolutna większość wyborców. Musieli odnajdować się w konflikcie z Kościołem. Jeszcze silniej widać to na przykładzie PSL-u, który miał być tym elementem KE, który w największym stopniu przyciągał umiarkowanie konserwatywnych wyborców. To było niespójne. Koalicja nie panowała nad swoim zapleczem.

Wiosna z kilkunastu proc. poparcia w pierwszych sondażach, zleciała do 6 proc., ale wprowadzi swoich polityków do PE.
Wynik Wiosny nie zaskakuje. Kiedy ta formacja powstawała, pozwoliłem sobie na mało wyszukaną refleksję, że jest to partia siedmiu procent. Inaczej - jest to Ruch Palikota w wersji soft, oferowany wyborcom Nowoczesnej. No i rzeczywiście procenty mniej więcej się zgadzają. Radykalny przekaz kulturowy, eksperymenty obyczajowe, to jest atrakcyjne dla niewielkiej niszy wyborców na krótką metę i jest to wejście na drogę, która doprowadziła do zguby i Ruch Palikota i Nowoczesną. W momencie powstania Wiosny stało się oczywiste, że beneficjentem jej istnienia w polityce będzie Prawo i Sprawiedliwość.

Był Pan zaskoczony, gdy w poniedziałek rano okazało się, że Konfederacja jednak nie przekroczyła progu wyborczego?
Start Konfederacji oznaczał, że dojdzie do bratobójczej walki o najmłodszego libertariańskiego wyborcę między Januszem Korwinem-Mikke, a Pawłem Kukizem. Nie pierwszy bynajmniej raz. Ofiarą tej walki padły oba te podmioty. Ja od początku nie wierzyłem w ani jeden sondaż, który sugerował tak wysokie poparcie dla Konfederacji. Owszem - istnieje dosyć liczny, choć bardzo chybotliwy, zmienny w swoich falach mobilizacji elektorat libertariański, ale myślę, że taki mocno konserwatywny przekaz trafiał w próżnię, ponieważ jak tradycyjny wyborca PiS-u, średnio-starszego pokolenia ze wsi, czy małego miasteczka miałby głosować na Liroy'a, czy Korwina-Mikke? To brzmi raczej jak skecz, a nie poważna prognoza polityczna.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wyniki wyborów do europarlamentu 2019. Prof. Chwedoruk: Koalicja Europejska skupiła się na kwestiach kulturowych. To był błąd - Portal i.pl

Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński