Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyłudzają "na krewnego"

Marek Jaszczyński, 3 stycznia 2006 r.
- Dysponujemy już dziewięcioma portretami pamięciowymi sprawców oszustw "na krewnego'' - informuje komisarz Artur Marciniak z Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie.
- Dysponujemy już dziewięcioma portretami pamięciowymi sprawców oszustw "na krewnego'' - informuje komisarz Artur Marciniak z Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie. Marcin Bielecki
- Mamusiu potrzebuję pieniędzy - mówił przez telefon mężczyzna do jednej ze starszych mieszkanek ul. Reja w Szczecinie. Staruszka uwierzyła, że to syn i... straciła 3,5 tysiąca złotych. Był to kolejny chwyt oszusta.

80-letnia staruszka przyznaje, że głos w słuchawce był inny niż syna. Ale dzwoniący zręcznie się z tego wytłumaczył.

- Mówił zachrypniętym głosem - wyjaśnia krewny pokrzywdzonej. - Powiedział, że ma zapalenie krtani. Babcia Emilia zaniepokoiła się stanem zdrowia syna, który początkowo chciał pożyczyć 6 tys. zł. Ale nie miała takiej sumy. Powiedziała, że może pożyczyć 3,5 tys. zł. Głos w słuchawce ochoczo przystał na to.

Pieniądze weźmie kolega

W dalszej części rozmowy zapowiedział, że jest zbyt chory, aby odebrać tę kwotę osobiście. Przyśle kolegę.

- Pieniądze odbierze Artur Mucha, mój kolega, mama go pamięta? - mówił oszust.
Był na tyle przekonujący, że staruszka zgodziła się na jego wizytę. Rzekomy Artur Mucha przyszedł na umówione spotkanie, wziął pieniądze i... słuch o nim zaginął.
Cała sprawa wyszła na światło dzienne dopiero podczas rodzinnego spotkania. Zatroskana matka spytała syna czy jest już zdrowy. Okazało się, że syn cieszy się zdrowiem i wcale nie zamierzał pożyczać pieniędzy przez znajomego.

Coraz bardziej bezczelni

Nie był to odosobniony przypadek. Policja ostrzega, ze takie oszustwa są coraz bardziej popularne. Sprawca telefonicznie kontaktuje się ze starsza osoba podając się najczęściej za wnuczka, który znalazł się w tarapatach finansowych, a pieniądze są mu niezbędne od zaraz. Prosi więc o pożyczkę. Gdy uzgodni kwotę informuje, że nie będzie mógł jej osobiście odebrać.

Słaba pamięć, zdenerwowanie oraz późna reakcja na przestępstwo powodują, że trudno jest ustalić rysopis sprawcy takich przestępstw.

- Według naszych danych w ubiegłym roku było co najmniej kilkadziesiąt podobnych przypadków w Szczecinie - mówi komisarz Artur Marciniak z Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie. - Oszuści nagabują głównie starsze osoby, wzbudzając zaufanie schludnym wyglądem. Mimo kolejnych apeli i ostrzeżeń osoby starsze nadal ulegają oszustom.

Największy łup

Wyjątkową łatwowiernością wyróżnił się 75-letni mężczyzna ze Szczecina, który w czerwcu ubiegłego roku stracił ponad 90 tysięcy złotych. To dotychczas największa suma, jaką wyłudzono w Szczecinie metodą na wnuczka. Młody mężczyzna zadzwonił do niego i przedstawił się jako krewny. Starszy mężczyzna uwierzył, że wnuczek chce mu pomóc. 75-latek zgodził się na ulokowanie swoich pieniędzy w firmie znajomego wnuczka, który zaoferuje korzystniejsze oprocentowanie. Po odebraniu pieniędzy ślad po wnuczku zaginął.

Nie dajmy się nabrać

Policja apeluje do mieszkańców, aby sprawdzały osoby, które zamierzają wpuścić do domu. Nie chodzi tylko o podających się za krewnych. Osoby, które przychodzą do nas jako pracownicy elektrowni i gazowni, kominiarze, czy pracownicy spółdzielni powinni mieć identyfikator z nazwiskiem, adresem pracy i telefonem. Jeśli mamy wątpliwości co do ich tożsamości nie wahajmy się zadzwonić do pracodawcy takiej osoby i sprawdzić z kim mamy do czynienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński