59-letni L. został zatrzymany kilka dni temu w swoim domu. Według naszych informacji był kompletnie zaskoczony. W mieszkaniu znaleziono prawie sto umów z klientami. Od kilku lat jako pośrednik w firmie kredytowej "Provident" podpisywał umowy na pożyczki gotówkowe.
Ufali mu wszyscy
Na brak klientów nie narzekał, bo jako wieloletni dyrektor szkoły cieszył się szacunkiem w Wolinie.
- Ufaliśmy mu, bo przecież znaliśmy go jako nauczyciela. Nigdy bym nie pomyślała, że jest zdolny do czegoś takiego - mówi Zofia Apanasiewicz z Kodrąbia. - Na wsi ludziom brakuje pieniędzy, nic dziwnego, że wiele osób korzystało z jego usług.
Według wstępnych ustaleń L. podpisywał umowy z klientami, ale nie przekazywał im pożyczek udzielanych przez Providenta. Nie wiadomo, czy wszyscy klienci o tym wiedzieli. Niewykluczone, że podejrzany wykorzystywał dane znajomych, którzy nie mieli pojęcia, że występują o pożyczkę.
- Sprawdzamy też, czy podejrzany nie działał na szkodę klientów i nie przekazywał firmie pieniędzy, które mu dawali jako zwrot pożyczki - mówi prok. Małgorzata Wojciechowicz ze szczecińskiej prokuratury okręgowej.
Przyznał się do winy
L. nie odbiera telefonów i nie chce rozmawiać z dziennikarzami. Przyznał się do winy i dobrowolnie poddał karze. Śledztwo potrwa jeszcze co najmniej kilka tygodni. Prokuratura nie zdecydowała się na areszt. Były nauczyciel ma dozór policyjny i zakaz opuszczania kraju. Prokuratura zastosowała wobec niego poręczenie majątkowe w wysokości 5 tys. zł. Grozi mu do 8 lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?