Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyjmują z sieci lód

Hanka Lachowska, 25 stycznia 2006 r.
Już po wyładunku ryb, Robert Woźniak wziął siekierę i zaczął skuwać lód z burty z nazwą jednostki.
Już po wyładunku ryb, Robert Woźniak wziął siekierę i zaczął skuwać lód z burty z nazwą jednostki. Sławek Ryfczyński
Niewiele ponad tonę flądry złowiła przez dwa dni załoga kutra Świ - 96. Wczoraj świnoujscy rybacy do portu wrócili zmarznięci i wściekli. Kuter był tak oblodzony, że nie było widać nawet jego nazwy.

To jeden z nielicznych, jakie w ogóle zdecydowały się wypłynąć.

- Zawsze jest nadzieja, że tym razem się uda - mówił nam szyper Jarosław Laterski. - W porcie nie ma takiego zalodzenia. Myśleliśmy, że w morzu też nie będzie tak źle. Niestety, im dalej od brzegu, tym coraz więcej lodu.

50 skrzynek flądry (w każdej jest około 25 kg ryb), które jego załoga przywiozła do portu, wystarczy na pokrycie kosztów. Walcząc z lodem, wracali z łowiska aż dziesięć godzin. To, co najmniej o cztery godziny dłużej, niż zwykle.

- Płynęliśmy cały czas w lodzie - opowiadał Jarosław Laterski. - Dopiero przy samym porcie zrobił się rzadszy.

- Na łowiskach jest po prostu fatalnie - mówi rybak Jan Wesołowski. - Nawet trzydzieści kilometrów od brzegu, zamiast ryb łowimy lód.

Więcej w papierowym wydaniu "Głosu".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński