Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyjechał, a opony zostawił

Marek Jaszczyński, 13 kwietnia 2006 r.
- Nie chcę przetrzymywać w swoim pomieszczeniu cudzych śmieci - mówi Władysław Sikora. Jego zdaniem odpady, które pozostawił były sąsiad zagrażają środowisku.
- Nie chcę przetrzymywać w swoim pomieszczeniu cudzych śmieci - mówi Władysław Sikora. Jego zdaniem odpady, które pozostawił były sąsiad zagrażają środowisku. Piotr Jasina
Sąsiad wyprowadził się, ale zostawił kłopotliwą pozostałość. Taka niemiła przygoda spotkała pana Władysława, który próbuje wyegzekwować swoje racje.

Wszystko zaczęło się od wynajęcia magazynu przy ulicy Kolejowej w Szczecinie. Władysław Sikora udostępnił go sąsiadowi, aby mógł parkować samochody. Nie przewidywał jak się to skończy. - W październiku ubiegłego roku Krzysztof B. sprzedał mieszkanie i wyprowadził się - mówi pan Władysław. - Ale nie zabrał ze sobą odpadów. W pomieszczeniu zostały zużyte opony, które sąsiad sprowadzał z Niemiec.

Spółki nie są opłacalne

Sprawa stała się kłopotliwa. W styczniu tego roku obaj mężczyźni umówili się, że pan B. zabierze wszystkie rzeczy. Po trzech dniach miały zniknąć.

- Nie zabrał rzeczy, zawiadomiłem więc policję - kontynuuje.
Policja odmówiła wszczęcia dochodzenia. W uzasadnieniu można było przeczytać, że Krzysztof B. "nie groził ani nie stosował przemocy wobec pana Władysława przemocy, aby ten nadal przechowywał należące do niego rzeczy''.

A on milczy

- Nie chcę być parobkiem i pilnować czyjejś własności - żali się Władysław Sikora. - W państwie prawa muszą obowiązywać jakieś zasady, a moim zdaniem odpady, które pozostawił pan B. są zagrożeniem ekologicznym.

Według czytelnika to brak poszanowania dla środowiska. Mimo kilkakrotnych prób nie udało nam się skontaktować z Krzysztofem B., który zdaniem pana Władysława przebywa obecnie w Niemczech.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński