Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyjazdowe zgrupowanie Pogoni z jednym celem – wrócić z punktami

Jakub Lisowski
Spas Delew z Pogoni Szczecin.
Spas Delew z Pogoni Szczecin. Sebastian Wołosz
Piłka nożna. Pogoń Szczecin dopadła swych najgroźniejszych przeciwników w walce o utrzymanie się w piłkarskiej ekstraklasie.

Jeśli dobrze powieją wiatry to już po wtorkowo-środowej serii spotkań Portowcy mogą znaleźć się nad kreską, a od soboty będą uciekać zespołom ze strefy spadkowej. Wciąż fachowcy dają Pogoni duże szanse na zachowanie miejsca w elicie. Drużyna jest chwalona za styl oraz determinację. Indywidualnie najwięcej pochwał zbiera Jakub Piotrowski (w sobotę asysta, trochę przypadkowa, ale też się liczy), trochę mniej Cornel Rapa, Kamil Drygas czy Ricardo Nunes. Pochwały za pierwszy występ w podstawowym składzie zebrali też Morten Rasmussen (bramka z Wisłą) i Adam Buksa (asysta), ale teraz muszą to potwierdzić w kolejnym spotkaniu. Średnią ligową prezentują pozostali gracze, którzy muszą teraz zbliżyć się do tych najlepszych. Bez tego ciężko będzie o punkty w Zabrzu (środa, godz. 18) czy Kielcach (sobota, godz. 18). A tylko punktowa zdobycz może przyczynić się do wyjścia ze strefy spadkowej. Same pochwały nic nie załatwią.

Na wyjazdowy dwumecz Pogoń uda się po wtorkowym treningu. W związku z kolejką zaplanowaną na środek tygodnia – zmodyfikowano plan działania. Zazwyczaj piłkarze mają wolne poniedziałki, jeśli mecz rozgrywają w soboty. Teraz nikt nie mógł sobie pozwolić na taki luksus, bo w meczu z Wisłą Płock powielone zostały błędy, które widzieliśmy już w Poznaniu. Tym samym w niedzielę drużyna miała odnowę biologiczną, a w poniedziałek trenowała na siłowni. We wtorek zajęcia na boisku i wyjazd do Zabrza.

Wieczorem zespół powinien dotrzeć do jednego z ośrodków na Śląsku i tam będzie do piątku. Nie było sensu, by drużyna wracała po spotkaniu z Górnikiem do Szczecina. Taka izolacja i treningowa praca też ma się przysłużyć lepszym wynikom.

- Chcemy wygrywać także na wyjazdach. Zagramy na „gorących” terenach, ale nie boimy się. Pojedziemy pewni swego – uważa Tomasz Hołota, pomocnik Pogoni. - W Wisłą wyrwaliśmy zwycięstwo. Walczyliśmy do końca. Jesienią takie mecze przegrywaliśmy lub remisowaliśmy. Teraz jest inaczej i tworzy się fajna drużyna, fajna atmosfera.

Skoro został poruszony „atmosferyczny” wątek to dodajmy, że na środę zapowiadane są mocne przymrozki. Pojawiają się nawet pytania, czy nie lepiej przełożyć tej kolejki na marzec. - Do mnie nic takiego nie dotarło, nikt się mnie nie pytał. Jedziemy – podkreśla Daniel Strzelecki, kierownik Pogoni.

Dopiero we wtorek zapadnie decyzja, ilu zawodników trener Kosta Runjaic zabierze na ten wyjazd. Chętnych nie brakuje, a jeszcze do składu wraca Jarosław Fojut (odcierpiał karę za nadmiar żółtych kartek). Także Rafał Murawski i David Niepsuj pewnie będą brani pod uwagę.

- Przed nami dwa wyjazdy i chcemy... namieszać w tabeli – dodaje Łukasz Zwoliński. Napastnik Pogoni w sobotę obchodził 25. urodziny. Pewnym zaskoczeniem było to, że spotkanie rozpoczął na ławce rezerwowych. Wszedł na boisko w miejsce Mortena Rasmussena, zaraz po bramce Duńczyka.

- Jestem szczęśliwy ze zwycięstwa, bo to najlepszy prezent. A rywalizacja z Duncanem to bodziec do jeszcze intensywniejszej pracy – zapewnia.

Jesienią Pogoń przegrała u siebie z Górnikiem 1:2, choć Adam Gyurcso przy stanie 0:0 nie wykorzystał rzutu karnego. Honorowego gola zdobył Zwoliński w samej końcówce. W tym roku zabrzanie zdobyli już 4 punkty (wygrali z Termalicą, zremisowali we Wrocławiu i przegrali w Płocku).

POLECAMY:

KSW 42 - obstawianie. Khalidov - Narkun, Materla - Askham [KURSY BUKMACHERSKIE]

Kibice na meczu Pogoń Szczecin - Wisła Płock. Znajdź się na ZDJĘCIACH!

Jak radzili sobie Polacy w ligach zagranicznych? [RAPORT, WIDEO]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński