Wyjątkowy sezon Kinga Szczecin. W piątek początek finałów ze Śląskiem Wrocław

King Szczecin małymi kroczkami zmierza po największy sukces w historii męskiej koszykówki w stolicy zachodniopomorskiego. Wilki Morskie już od niemal dziesięciu lat grają w ekstraklasie, ale prawdziwe sukcesy przyszły dopiero w tym sezonie. Bo to nie tylko finał ekstraklasy. Wilki Morskie w tym sezonie grały również w turnieju finałowym Suzuki Pucharu Polski oraz w Final Four europejskich rozgrywek - European North Basketball League.

Trudno powiedzieć, co stoi za niewątpliwym sukcesem, jakim jest awans do finałów Energa Basket Ligi. Może to kontynuacja myśli trenerskiej Arkadiusza Miłoszewskiego, którą stara się przekazywać Wilkom już drugi sezon. Może to odpowiedni dobór zawodników, niemal perfekcyjna chemia w zespole, dobra mieszanka graczy polskich i zagranicznych. Może to wsparcie kibiców, których na meczach domowych i wyjazdowych jest coraz więcej. To zapewne suma wszystkich tych elementów. Teraz przed Wilkami test najważniejszy - spotkania o mistrzostwo kraju.

- Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że będziemy mogli reprezentować Szczecin w finale Energa Basket Ligi. Nikt w nas nie wierzył na początku sezonu, nikt w nas nie wierzył w play-offach, ale my od samego początku mocno wierzyliśmy w siebie. Osiągnęliśmy historyczny sukces, ale praca nie jest skończona. Wciąż jesteśmy głodni! - mówi Tony Meier, amerykański skrzydłowy Wilków.

O złoty medal zagrają dwie najlepsze drużyny sezonu zasadniczego. Śląsk i King w 30 spotkaniach zgromadziły po 52 punkty na koncie (bilans spotkań 22-8). Wilki mają delikatnie lepszy atak, wrocławianie z kolei obronę. W spotkaniach w sezonie regularnym po jednej wygranej ma każda z ekip - w Szczecinie lepszy był Śląsk (78:103), we Wrocławiu triumfowały Wilki (66:78).

Śląsk ma w swoich szeregach jednego z najlepszych strzelców w lidze, Jeremiah Martina (średnio 18.35 pkt na mecz). Z kolei w Kingu pięciu zawodników notuje ponad dziesięć punktów w meczu, a blisko tego jest Filip Matczak.

Terminarz meczów finałowych

Mecz 1 (Wrocław) - piątek, 2 czerwca, godz. 20:00 - Polsat Sport
Mecz 2 (Wrocław) - niedziela, 4 czerwca, godz. 20:00 - Polsat Sport
Mecz 3 (Szczecin) - środa, 7 czerwca, godz. 20:00 - Polsat Sport
Mecz 4 (Szczecin) - piątek, 9 czerwca, godz. 20:00 - Polsat Sport
Ew. mecz 5 (Wrocław) - poniedziałek, 12 czerwca
Ew. mecz 6 (Szczecin) - czwartek, 15 czerwca
Ew. mecz 7 (Wrocław) - niedziela, 18 czerwca

Na pierwszym meczu finałów Energa Basket Ligi, Kinga Szczecin z trybun we Wrocławiu ma wspierać około 160 kibiców.

To staje się miłą tradycją. Ponoć ze Szczecina do każdego miejsca jest daleko, ale kibicom to nie przeszkadza. King doczekał się wiernej grupy fanów - Watahy, która jeździ z zespołem na każdy wyjazd. Nie zawsze są głośniejsi od grup miejscowych, ale zawsze są widoczni i słyszalni. Już sama ich obecność dużo daje zawodnikom, co sami podkreślają.

Co ciekawe - za wszystkie bilety na mecz ze Śląskiem zapłacił prezes Kinga, Krzysztof Król.

Na drodze Kinga – najbardziej utytułowany klub w polskiej koszykówce. Śląsk wywalczył rekordowe 18 mistrzostw kraju. Do tego dołożył sześć wicemistrzostw, 15 brązowych medali ekstraklasy, 14 Pucharów Polski i dwa Superpuchary. Wrocławianie to także wciąż panujący mistrz kraju z 2022 roku. Śląsk rozegrał również najwięcej sezonów w ekstraklasie - 60.

King i Szczecin nie mają się czym chwalić, jeżeli chodzi o zdobywanie koszykarskich trofeów. Za największy sukces seniorskiego basketu trzeba uznać zdobycie przez sekcję Pogoni Pucharu Polski w 1980 roku. Było także kilka sukcesów młodzieżowych, jak mistrzostwa kraju juniorów. W porównaniu ze Śląskiem Wrocław jest to jednak przepaść i to ogromna.