Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przerażające odkrycie w bloku przy Mickiewicza w Tarnobrzegu. Zwłoki leżały dwa tygodnie!

Marcin Radzimowski
43-letni mieszkaniec Tarnobrzega zmarł przynajmniej dwa tygodnie temu i od tamtej pory aż do wtorku nikt o tym nie wiedział. Makabrycznego odkrycia dokonała matka mężczyzny. Policja i prokuratura ustalają przyczynę zgonu, co nie będzie łatwe z uwagi na stan zwłok.

Mrożące krew w żyłach zdarzenia rozegrały się we wtorek przed południem w jednym z mieszkań bloku przy ulicy Mickiewicza 11 w Tarnobrzegu. Do drzwi mieszkania syna zapukała kobieta. Nikt nie otwierał, więc zapasowym kluczem sama otworzyła drzwi i weszła do środka. Z wnętrza buchnął potworny fetor rozkładającego się ciała, wszędzie były roje much.

- Zwłoki leżały w pokoju. Według ocen lekarza wezwanego na miejsce, mężczyzna nie żył od przynajmniej dwóch tygodni - informuje prokurator Jerzy Dybus, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu. - Kobieta twierdzi, że ostatni raz widziała syna żywego około trzech tygodni temu. Od tamtej pory się z nią nie kontaktował, dlatego w końcu postanowiła sprawdzić, czy przypadkiem coś złego się nie stało.

Wiesław P. mieszkał samotnie, dlatego gdy zmarł, aż do teraz nikt o tym nie wiedział. Dziwić może jedynie, że nikogo z sąsiedztwa nie zaalarmował odór, choć ciało mężczyzny jest w fazie zaawansowanego rozkładu. Przy panujących obecnie wysokich temperaturach, właściwie nie sposób niczego nie wyczuć.

- Prokurator prowadzący po zapoznaniu się z wynikami oględzin mieszkania i wywiadzie z najbliższą rodziną, podejmie decyzję o ewentualnym zleceniu przeprowadzenia sekcji zwłok - dodaje prokurator Dybus.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie