Mało kto dawał szanse Filipowi Urbanowi na nawiązanie wyrównanej walki z Davidem Sanchezem. Polakowi, który przedarł się do turnieju głównego z eliminacji przyszło zmierzyć się z rozstawionym z nr. 2 Hiszpanem. Ale Urban zaskoczył wszystkich.
Nie popełniał błędów. Mimo, że Sanchez często zmuszał go do gry backhandem, utrzymywał piłkę w korcie. Dobrze serwował i nim rywal na dobre rozpoczął spotkanie było 4:1 dla Urbana. Hiszpan wziął się w garść, jednak w pierwszym secie nie był już w stanie zatrzymać Polaka - 6:1 dla Urbana.
W drugiej partii Polak miał szansę przełamać serwis przeciwnika przy stanie 1:1. Miał dwie okazję, jednak nie udało się. Za to udało się Sanchezowi na 4:2. Numer 2 turnieju wygrywał potem swoje podanie i wygrał seta 6:3.
W decydującej trzeciej partii obaj wygrywali gemy przy własnych serwisach. Niestety, tylko do stanu 4:4. Wtedy Sanchez zdołał przełamać Urbana, wykorzystując jego dość proste błędy. Wygrał następnego gema i cały mecz 1:6, 6:3, 6:4.
Więcej wieści z turnieju Pekao Open
w papierowym wydaniu "Głosu".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?