Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wygrał ze spółdzielnią

Marek Rudnicki, 23 marca 2005 r.
Podzielniki ciepła starego typu były przyczyną wielu nieprawidłowości, które dostrzegały (nieoficjalnie) również same zarządy spółdzielni. Obecnie wprowadza się nowe, elektroniczne, które mają być pozbyte wad poprzedników. Część spółdzielców twierdzi jednak, że każdy podzielnik ciepła będzie przyczyną niesprawiedliwego rozliczenia ogrzewania budynku na poszczególnych lokatorów.
Podzielniki ciepła starego typu były przyczyną wielu nieprawidłowości, które dostrzegały (nieoficjalnie) również same zarządy spółdzielni. Obecnie wprowadza się nowe, elektroniczne, które mają być pozbyte wad poprzedników. Część spółdzielców twierdzi jednak, że każdy podzielnik ciepła będzie przyczyną niesprawiedliwego rozliczenia ogrzewania budynku na poszczególnych lokatorów. Marcin Bielecki
Rozliczenia ciepła w spółdzielniach mieszkaniowych ciągle budzą emocje. Szczególnie teraz, gdy zaczęła się wiosna i tylko czekać, aż zarządy roześlą rachunki za sezon grzewczy.

Pan Bronisław po długiej walce ze swoją spółdzielnią jest już spokojny o opłaty. Po dwóch latach walki sąd przyznał mu rację. Nakazał Spółdzielni Mieszkaniowej Śródmieście w Szczecinie zapłacić na rzecz Bronisława Krzemińskiego 557,90 zł plus odsetki oraz zwrot kosztów procesu, które poniósł.

Różnica w obliczeniach

Walkę rozpoczął w chwili, kiedy otrzymał ze spółdzielni rozliczenie sezonu grzewczego. Zajmuje mieszkanie o powierzchni nieco ponad 37 m kw., przysłana więc mu kwota do zapłaty ponad 1582 zł wydała się mocno zawyżona. Tym bardziej, że regularnie co miesiąc wpłacał zaliczki na poczet ciepła, wynoszące łącznie ponad 1026 zł.

- Poszedłem do spółdzielni prosząc o pokazanie mi ustaleń z walnego, na którym były omawiane kwestie dotyczące ciepła i podzielników ciepła, ale mi odmówiono - wspomina Bronisław Krzemiński. -Spółdzielnia, jak się okazuje, to państwo w państwie.

Napisał pismo do spółdzielni o wskazanie szczegółowych danych stanowiących podstawę wyliczenia kosztów energii cieplnej za miniony sezon, ale i tym razem nie otrzymał żadnej odpowiedzi. Nie widząc innej możliwości dochodzenia racji, sprawę skierował do sądu.

Zarzuty uzasadnione

Sprawa toczyła się długo i jest zbyt skomplikowana, by przytaczać jej szczegóły. Sedno sprawy polega na tym, że tryb i stawki rozliczeń zostały uchwalone przez spółdzielnię w roku 1998 i miały obowiązywać w okresie rozliczeniowym 1998-1999. Spółdzielnia zaś rozliczyła według tych stawek już poprzedni okres (tj. 1997-1998). Różnica w kwotach tych dwóch okresów wyniosła 557,90 zł.

- Roszczenia powoda w świetle przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu okazało się w przeważającej części uzasadnione - napisał sąd w uzasadnieniu.

Ciąg zarzutów

Rozliczenie ciepła to tylko jedna z kilku kwestii, które poruszył Bronisław Krzemiński w pozwie do sądu. Zarzucił również władzom spółdzielni, że zamontowano u lokatorów podzielniki ciepła, które nie posiadały certyfikatów. Wskazywał, że sposób rozliczenia kosztów, stosowany między dostawcą ciepła a spółdzielnią, nie może być używany między spółdzielnią a lokatorami, a tak w jego spółdzielni było. Zarzucił spółdzielni, że niewłaściwie rozlicza koszty. A mianowicie stosuje koszty stałe tam, gdzie powinny być koszty energii cieplnej.

Przytoczony wyrok sądowy był dopiero pierwszym. Za kilka dni sąd okręgowy wyda następny, dotyczący prawidłowości uchwały o montowaniu w spółdzielni podzielników ciepła.

- Czasami wręcz myślę, że spółdzielczość w wielu przypadkach to mafia, z którą nie można wygrać - mówi Bronisław Krzemiński. - Można byłoby to zmienić, ale tak niewielu decyduje się na walkę o wspólne dobro.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński