- Jeszcze we wtorek było was bardzo mało na treningu, ledwie dwudziestu. Jedni kontuzjowani, inni na zgrupowaniu reprezentacji. Da się skutecznie trenować przy takich brakach?
- Sądzę, że tak. Zawodnicy, którzy byli w kadrach młodzieżowych przecież nie odpoczywali, tylko ciężko ćwiczyli, byli w mikrocyklu treningowym. Wrócili do Szczecina i kontynuowali pracę razem z drużyną. Nieobecność kilku graczy nie miała przełożenia na to, co trenowaliśmy albo czego nie robiliśmy. Szliśmy normalnym tokiem. Jeżeli w ciągu tygodnia ktoś pokaże, że zasługuje na grę, wychodzi na boisku w dniu meczu. Każdy ma szansę.
- Jakie elementy doskonaliliście podczas przerwy reprezentacyjnej?
- Mieliśmy trzy dni odpoczynku, zagraliśmy sparing z Lechem Poznań (0:0 - dop. red), a w tym tygodniu rozpoczęliśmy już mikrocykl treningowy z przygotowaniem na sobotnie spotkanie z Jagiellonią, czyli przygotowanie siłowe, wytrzymałościowe i taktyczne.
- Trochę inaczej spędzało się przerwę reprezentacyjną bez bagażu straconych bramek w ostatnim spotkaniu?
- Dla obrońcy na pewno. We wcześniejszych meczach traciliśmy sporo goli, popełniając głupie błędy, których nie powinniśmy popełniać. Zero z tyłu bardzo nas cieszy, tym bardziej, że wygraliśmy ostatnie spotkanie z Zawiszą. Za obronę odpowiada cały zespół, choć przy stracie gola widać indywidualne błędy.
- Nie ma drużyny, która ich nie popełnia.
- Dokładnie. Jednak my mamy tak, że jeden błąd kosztuje nas bramkę, a przeciwnicy potrafią zrobić ich kilka, ale ich nie tracą. Mam nadzieję, że jesteśmy na dobrej drodze, by było ich jak najmniej albo wcale. Gra defensywna zaczyna się od napastnika. Wszyscy muszą uważać na aspekty dotyczące gry obronnej. Zdarza się obrońcy strzelić nieraz gola, więc na tej samej zasadzie napastnik jest pierwszym obrońcą.
- Jagiellonia zajmuje trzecie miejsce, oddaje do użytku nowy stadion, zapowiada się fajne święto w Białymstoku. Jaga to murowany faworyt?
- Nie skupiamy się teraz na Jagiellonii i nie będziemy tego robić. Mamy bojowe nastawienie. Mamy przywieźć komplet punktów, które są nam potrzebne do tego, żeby wskoczyć do pierwszej ósemki (daje możliwość walki o tytuł mistrza Polski po rundzie zasadniczej - dop. red.). Jaga ma 20 punktów, jest trzecia w tabeli, a to oznacza, że jest do ogrania. W tej lidze tylko Legia jest na pułapie europejskim. Ale Piast też pokazał, że można w wygrać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?