Przez cały lipiec, na wyspie drogowej między ulicami Światopełka, Gdańską i Skłodowskiej-Curie, w ramach praktyk trwały prace wykopaliskowe. To już drugi etap poszukiwań późnośredniowiecznej kaplicy św. Jakuba.
- Losy kaplicy są mało znane - napisał na stronie www.archeo.univ.szczecin.p l dr Marcin Majewski, dyrektor Muzeum Archeologiczno- Historycznego w Stargardzie. - Przed kompleksem Bramy Wałowej, na przedmieściu, wzniesiono przed 1490 r. kaplicę pw. św. Jakuba. O jej formie architektonicznej nie mamy żadnych informacji. Zachował się do dziś dokument odpustowy, wystawiony w 1490 r. przez dziesięciu kardynałów.
Lipcowe badania archeologiczno- architektoniczne prowadzili wspólnie archeolodzy (także przyszli) z katedry archeologii instytutu historii i stosunków międzynarodowych Uniwersytetu Szczecińskiego oraz z MAH w Stargardzie. Wcześniej, przez dwa tygodnie, zajmowali się badaniem cmentarza z XVIII wieku, który odkryto podczas zeszłorocznych prac. Intencją prac było odkrywanie kolejnych warstw, co ma zbliżyć do pierwotnego celu badań, czyli późnośredniowiecznej kaplicy św. Jakuba.
- Łącznie wydobyliśmy prawie 200 szkieletów datowanych na okres od lat 40. po 90. XVIII wieku oraz dziesiątki tysięcy tak zwanych kości luźnych pochodzących z grobów naruszonych w trakcie użytkowania cmentarza - podsumowuje Marcin Burdziej z MAH. - Często bywa tak, że właśnie te kości pochodzące ze zniszczonych grobów niosą ze sobą więcej informacji od szkieletów zachowanych w układzie anatomicznym.
Muzeum na Facebooku zaprezentowało jedną z czaszek.
- Prezentujemy czaszkę mężczyzny, którego żywot zakończył się gdzieś pomiędzy 40 a 45 rokiem życia - napisał Marcin Burdziej. - Celowo nie użyto słowa "zmarłego", bo w tym konkretnym przypadku znacznie lepiej pasuje słowo "poległy". W bardzo niewielu przypadkach jesteśmy w stanie stwierdzić bezpośrednią przyczynę zgonu, a w tym konkretnym mamy aż dwie do wyboru. Na prawej kości ciemieniowej widoczne jest wyraźne i bardzo głębokie cięcie zadane bronią sieczną, natomiast w kości czołowej nad lewym oczodołem widać przestrzelinę. Średnica otworu wlotowego jest stosunkowo niewielka, stąd przypuszczenie, że kulę wystrzelono prawie na pewno z pistoletu. Nietrudno sobie wyobrazić, że każda z tych ran była śmiertelna.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?