Wyciek amoniaku w browarze [ćwiczenia]
- W efekcie wycieku gazu na maszynowni chłodniczej jeden z pracowników filtracji stracił przytomność - informuje Iwona Jamrozik-Belek, specjalista bhp w Browarze Bosman. - Trzeba było ewakuować 100 pracowników, zabezpieczyć wyciek. odnaleźć poszkodowanego pracownika. Poinformowaliśmy też o zagrożeniu firmy placówki, szkołę w pobliżu zakładu.
Sygnał o wycieku był o godz. 9.30. Pierwsze wozy strażackie pojawiły się 10 minut później. Pracownicy znajdowali się już w strefach bezpieczeństwa, kierowani przez pracownicze służby ratownicze browaru. Straż uruchomiła kurtyny wodne by nie dopuścić do rozprzestrzeniania się niebezpiecznego amoniaku.
Ratownicy w specjalnych kombinezonach penetrowali pomieszczenia zakładu. O godz. 10.12 wyprowadzili pracownika, który stracił chwilowo świadomość. Udzielono mu pomocy. Nic poważnego, na szczęście się nie stało. W międzyczasie sprawdzono, czy w pomieszczeniach nie ma stężeń niebezpiecznych gazów. Nie było.
Michał Gotowała, dyrektor browaru pełniący funkcję szefa zakładowego sztabu antykryzysowego o godz. 10.15 odwołał akcję, poinformował że można wracać na stanowiska pracy.
Ratownicy, którzy penetrowali pomieszczeni przeszli jeszcze kwarantannę, musieli być odkażeni.
Tym razem to była akcja w ramach ćwiczeń, sprawdzająca współdziałanie zakładowych służb ratowniczych i PSP. W czerwcu ubiegłego roku, jak pamiętamy, doszło w browarze do prawdziwego wycieku amoniaku. Nie tylko ewakuowano pracowników, przez kilka godzin nie można było prowadzić lekcji w pobliskiej szkole. Tym bardziej należy pochwalić, że takie ćwiczenia mają miejsce.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?