Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wychudzona suczka trafiła do schroniska. Teraz wraca do zdrowia

ta
Suczka jest już w schronisku i powoli wraca do zdrowia.
Suczka jest już w schronisku i powoli wraca do zdrowia. TOZ
Wolontariusze TOZ odebrali kilkuletniego, skrajnie zaniedbanego i niedożywionego psa w typie boksera od tymczasowej opiekunki. Zwierzę jest już bezpieczne i powoli wraca do zdrowia.

Wystające żebra, zmiany skórne, duża niedowaga i smutne brązowe oczy - tak wygląda suczka, którą na początku ubiegłego tygodnia uratowali wolontariusze Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Szczecinie. Zwierzę zostało odebrane kobiecie, która opiekowała się nim oraz kilkoma innymi psami w Warnołęce. Kobieta twierdziła, że właściciel psa porzucił go blisko miesiąc temu. Nie wie, jak się nazywa ani co się z nim stało.

- Kobieta nie była w stanie podać danych właściciela suczki, nie wie gdzie teraz przebywa oraz czy w ogóle wróci. Poinformowała jedynie, że mężczyzna mieszkał w tej samej miejscowości i dopóki nie zniknął, opiekował się psem - mówi Karolina Winter, rzeczniczka TOZ w Szczecinie. - Kobieta twierdziła, że normalnie karmiła suczkę, a ta mimo pobierania pokarmu, cały czas traciła na wadze. Pozostałe psy, które mieszkały z tą kobietą były w dobrym stanie. Nie chcemy więc nikogo oskarżać, jednak faktem jest, że pies jest mocno wychudzony i zaniedbany. W związku z tym zdecydowaliśmy by natychmiast zabrać suczkę do Przychodni TOZ, gdzie zrobiliśmy wszystkie podstawowe badania. Wyniki są w normie, tylko jeden parametr był lekko podwyższony, ale nie na tyle by uzasadniać obecny stan psa. Nie wiadomo więc jeszcze, dlaczego pies jest tak wychudzony. Mieliśmy już raz pod opieką psa, który miał dobre wyniki badań, jadł a mimo to nie przybierał na wadze. Będziemy więc suczkę obserwować.

Zwierzę trafiło do schroniska dla bezdomnych zwierząt w Dobrej. Ma się całkiem dobrze, je normalnie i powoli wraca do zdrowia. Przez ostatni tydzień suczka przytyła już 4 kilogramy, jej masa ciała zwiększyła się więc o blisko 25 procent. Cały czas pies jest też pod opieką weterynaryjną. Regularnie poddawany jest leczniczym kąpielom - wszystko po to, aby pozbyć się zmian skórnych. Może się okazać, że są one jedynie następstwem zaniedbania.

Leczenie potrwa jeszcze przynajmniej 3-4 tygodnie. Po jego zakończeniu, o ile psiak będzie już zdrowy i wysterylizowany, będzie go można zaadoptować. Suczką już zainteresowało się kilka osób, które wpisały się na listę oczekujących.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński