Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybuch w centrum wstrząsnął miastem

Agnieszka Grabarska
Sklep Zdzisława W. mieści się na parterze kamienicy. Lokatorzy obawiali się, że wybuch bomby mógł naruszyć konstrukcję budynku. Nadzór budowlany zapewnia, że zagrożenia nie ma. Policjanci zabezpieczyli kilka fragmentów bomby. To ma pomóc w odnalezieniu zamachowców. Mieszkańcy Kamienia są wstrząśnięci.
Sklep Zdzisława W. mieści się na parterze kamienicy. Lokatorzy obawiali się, że wybuch bomby mógł naruszyć konstrukcję budynku. Nadzór budowlany zapewnia, że zagrożenia nie ma. Policjanci zabezpieczyli kilka fragmentów bomby. To ma pomóc w odnalezieniu zamachowców. Mieszkańcy Kamienia są wstrząśnięci. Agnieszka Grabarska
W czwartek spalili mu samochód, w sobotę zniszczyli sklep. Policja sprawdza, kto czyha na życie sklepikarza z Kamienia Pomorskiego.

Potężna eksplozja wstrząsnęła centrum Kamienia Pomorskiego w sobotę o drugiej w nocy. Wybuchła bomba, którą ktoś podłożył pod sklep spożywczy przy ul. Gryfitów. To tylko kilkadziesiąt metrów od kamieńskiej katedry.

Właścicielem sklepu jest 50-letni Zdzisław W. Wybuch był tak ogromny, że wyrwał drzwi lokalu i uszkodził część muru. Zniszczone jest wyposażenie sklepu. W mieszkaniach nad sklepem popękały szyby. Siła rażenia uszkodziła też samochód zaparkowany po drugiej stronie ulicy.

Ci, którzy najpierw dobiegli do okien opowiadają, że zdołali zobaczyć jeszcze tuman dymu i kurzu o długości kilkudziesięciu metrów.

- Kiedy obudził mnie wybuch, przez chwilę nie mogłam się podnieść z łóżka - opowiada mieszkanka kamienicy, w której jest sklep. - Później pobiegłam do syna, który spał w pokoju obok i łapiąc w biegu ubrania wybiegliśmy na klatkę.
W jej mieszkaniu, podmuch zmiótł z parapetu doniczki, które wylądowały na drugim końcu pokoju.

Bomba prosta, ale skuteczna

Zdzisław W. miał szczęście. Mieszka na zapleczu sklepu. Tam skutki bomby nie dotarły. Policjanci nie mają wątpliwości, że sprawcy wiedzieli, że właściciel nocuje w sklepie. Dlatego prokuratura nie wyklucza śledztwa pod kątem usiłowania zabójstwa.

Wiadomo już, że wybuch spowodowała bomba własnej roboty. Według naszych informacji była jednak przygotowana profesjonalnie. Sprawę badają specjaliści z komendy wojewódzkiej policji w Szczecinie.

Zdzisław W. ma dobrą opinię wśród mieszkańców. Nie był karany. Ostatnio ma sporo problemów rodzinnych. Jest w trakcie rozwodu z żoną. Dlatego prawdopodobnie przeprowadził się na zaplecze sklepu. Wcześniej prowadzili we dwoje. Lokal nie jest ubezpieczony. Według naszych informacji Zdzisław W. mógł mieć problemy finansowe. To jedna z wersji, którą bada policja.

- Ale jest też inna. Może nawet bardziej ciekawa. Ze względu na dobro śledztwa nie ujawniamy jej - mówi osoba znająca kulisy sprawy.

Wybuch bomby policja łączy z czwartkowym spaleniem auta Zdzisława W. Samochód był zaparkowany pod sklepem. Pożar wybuchł w nocy.

- Tak samo jestem wstrząśnięta, bo nie wiem, kto to mógł zrobić. Trwa nasza sprawa rozwodowa, ale utrzymuję z mężem kontakt. Nie wiem jak sobie teraz da radę - mówi Jolanta W., żona.

Mieszkańcy się boją

W sennym na co dzień Kamieniu wybuch bomby wywołał szok. O wielkim szczęściu może mówić rodzina Sutkowskich. To w oknach ich mieszkania wyleciało najwięcej szyb.

W remontowanym pokoju dziecinnym odłamki bomby spadły w miejscu, gdzie do tej pory stało łóżeczko kilkuletniego Daniela. Chłopiec z piątku na sobotę spał na szczęście w pokoju rodziców.

Sutkowcy pomogli po wybuchu zszokowanemu właścicielowi sklepu.

- Zabraliśmy go do siebie nad ranem, bo stał otępiały pod blokiem i nie wiedział co ma robić. Daliśmy mu kawę i ubranie. Siedział w fotelu i nie mógł wydusić z siebie słowa - opowiada Dorota Sutkowska.

W mieście huczy od plotek na temat wybuchu. Mieszkańcy przyznają, że zaczęli się bać.

- To na pewno zemsta lub porachunki. Ktoś chciał zniszczyć tego człowieka, odebrać mu pracę i chleb. Ale to przecież taki spokojny człowiek. Skoro jego chcieli zabić, to mogą każdego z nas - mówi mieszkaniec Kamienia.
Zdzisław W. nie komentuje zamachu. Ciągle jest w szoku. Ma trudności z mówieniem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński