Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybuch gazu przy ul. Gdyńskiej w Szczecinie. Pracownicy pogotowia gazowego przed sądem

Mariusz Parkitny
Mariusz Parkitny
- Zrobiliśmy wszystko, co do nas należało, a nawet więcej - mówili dziś pracownicy pogotowia gazowego oskarżeni o to, że nie zapobiegli wybuchowi gazu w kamienicy przy ulicy Gdyńskiej w Szczecinie. Ich tłumaczeniom towarzyszyły pomruki oburzonych mieszkańców. Budynku do dziś nie odbudowano. Jedna osoba w wyniku eksplozji zmarła.

Proces ruszył w piątek przed Sądem Okręgowym w Szczecinie.

19 października 2017 r doszło do wybuchu gazu w mieszkaniu na drugim piętrze. Był tak silny, że runęła część ściany frontowej.

Z powodu obrażeń właścicielka mieszkania po kilku miesiącach zmarła. Prokuratura oskarżyła pracowników pogotowia, którzy kilka godzin przed wybuchem dostali wezwania do interwencji z powodu ulatniającego się gazu. Co ciekawe, wezwanie dotyczyło mieszkania na parterze, a wybuch nastąpił w mieszkaniu na drugim piętrze.

ZOBACZ TEŻ:

Gazownicy go nie sprawdzili. Wczoraj zapewniali, że nie musli, bo nie mieli takiego wezwania. Według prokuratury, gdyby sprawdzili cały blok, wybuchu dałoby się uniknąć.

- Wspólnie i w porozumieniu sprowadzili zdarzenie zagrażające zdrowiu i życiu wielu osób oraz mieniu wielkich rozmiarów w postaci eksplozji mieszaniny gazu wysokometanowego w następstwie czego śmierć poniosła jedna z mieszkanek. Jako pracownicy pogotowia gazowego wezwani na interwencję, wskutek ulatniania się gazu w lokalu, po sprawdzeniu szczelności instalacji w mieszkaniu, piwnicy, na klatce schodowej i na parterze, nie zweryfikowali stężenia gazu na pozostałych kondygnacjach, nie sprawdzili stanu instalacji gazowej, nie zabezpieczyli miejsca zdarzenia, do czego byli zobowiązani na podstawie instrukcji "organizacja i zasady działania pogotowia gazowego" - oskarżał dziś prokurator. - W wyniku czego nie stwierdzili wydobywa się gazu z mieszkania Marleny H. z nieszczelnego połączenia grzejnika wody z kolankiem instalacji gazowej w łazience, co doprowadziło do eksplozji.

W sprawie pokrzywdzonych jest kilkunastu mieszańców bloku, sześciu z nich ma status oskarżyciela posiłkowego.

Mieszkańcy przyszli na proces. Wyjaśnienia oskarżonych komentowali pomrukami niezadowolenia.

Na ławie oskarżonych zasiada dwóch doświadczonych pracowników Polskiej Spółki Gazowniczej. W zawodzie są od kilkudziesięciu lat. Nie przyznali się do winy.

Kwestionują opinie biegłego gazownika, na podstawie której prokuratura oparła zarzuty. Wewnętrzna komisja w PSG uznała, że gazownicy nie popełnili żadnego.

Sąd wysłuchał w piątek wyjaśnień obu oskarżonych. Oto ich wersja zdarzeń.

- Dostali zgłoszenie od dyżurnego, że mieszkanka lokalu ma parterze wyczuwa gaz. Pojechali na miejsce. Po badaniu okazało się, że z kolanko gazowe w mieszkaniu jest nieszczelne.

- Urządzenie, które jest bardzo czułe pokazało 200-250 ppm. To bardzo niewiele. My gazu nie czuliśmy. W takim wypadku nie mamy obowiązku zamykać zaworu gazu. Lokator mieszkania musi o tym powiadomić zarządcę. My jeszcze dodatkowo z własnej inicjatywy sprawdziliśmy gaz w piwnicy i na klatce schodowej na parterze. Urządzenie było sprawne, miało atest. Nie kontrolowaliśmy innych mieszkań, bo nie było od nich zgłoszeń - wyjaśniał jeden z oskarżonych.

Tymczasem według biegłego gaz, który wyczuła lokatorka na parterze mógł pochodzić z mieszkania na drugim piętrze w tym samym pionie.

- To niemożliwe. Gaz jest lżejszy od powietrza, więc nie mógł iść na dół. Poza tym, 200-250 ppm to za mało, aby doprowadzić do eksplozji. Potrzeba by było co najmniej 50 000 ppm - mówił oskarżony Sylweriusz S., monter sieci instalacji gazowych z 36-letnim stażem.

Według niego źródłem wybuchu była kuchenka gazowa w mieszkaniu na drugim piętrze, ale nie jest jasne dlaczego doszło do eksplozji.

- Wywołał ją nagły wypływ gazu. Może ktoś coś przy kuchence robił - zastanawiał się oskarżony.

Proces będzie kontynuowany na kolejnych rozprawach.

ZOBACZ TEŻ: Szczecin: Wybuch gazu na Niebuszewie. Ewakuowano mieszkańców budynku [zdjęcia, wideo]

Szczecin: Wybuch gazu na Niebuszewie. Ewakuowano mieszkańców...

"To był potężny wybuch", "wielki huk" - mieszkańcy o eksploz...

Do eksplozji przy ul. Gdyńskiej doszło w czwartek około 5 rano. Z budynku ewakuowano 25 osób

Wybuch gazu na Niebuszewie. Poszkodowane rodziny otrzymują j...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński