Kto zostanie prezydentem Szczecina? Wyniki sondażu
To drugi w tym roku sondaż Polska Press Grupy, wydawcy GS24.pl i Głosu Szczecińskiego, we współpracy z Ośrodkiem Badawczym Dobra Opinia.
Na obecnego prezydenta Piotra Krzystka (Bezpartyjni) chce głosować 39,6 procent zdeklarowanych respondentów. To prawie 15 procent mniej niż w sondażu, który przeprowadziliśmy w maju (54 procent). Tamten wynik dawał prezydentowi zwycięstwo w pierwszej turze.
Czytaj więcej: Sondaż GS24.pl i "Głosu": Kogo szczecinianie wybraliby na prezydenta Szczecina
Obecny sondaż skazuje Piotra Krzystka na drugą turę. A w niej może spotkać Bartłomieja Sochańskiego, kandydata PiS. Najnowsze badanie daje mu 23,4 procent poparcia wśród respondentów. To o ponad 5 procent więcej niż w maju.
Na trzecim miejscu jest Sławomir Nitras, kandydat Koalicji Obywatelskiej - 21,6 procent. Jego poparcie także wzrosło od maja z 15,1 procent.
Na kogo oddaliby Państwo głos, gdyby wybory prezydenta Szczecina odbywały się dziś?
(dane w procentach)
Pozostali trzej kandydaci cieszą się znacznie mniejszym poparciem respondentów. To Dawid Krystek SLD (5,5 proc. ) oraz Piotr Czypicki (Szczeciński Ruch Miejski) oraz Jakub Kozieł (Koalicja Antysystemowa) - po 5 proc.
To już kolejne badanie zrealizowane przez Polska Press Grupę, wydawcę GS24.pl i Głosu Szczecińskiego, we współpracy z Ośrodkiem Badawczym Dobra Opinia.
Przeprowadzono je od 19 do 21 września na reprezentatywnej kwotowo próbie 400 dorosłych mieszkańców Szczecina w formule bezpośredniego wywiadu ankieterskiego z wykorzystaniem papierowego kwestionariusza.
Przy szacowaniu poparcia dla kandydatów brano pod uwagę jedynie wskazania respondentów deklarujących udział w wyborach samorządowych.
Zobacz także:
Sondaż wyborczy w Szczecinie: Kogo wolą panie i panowie
Ciekawie wypada rozkład głosów w zależności od płci i wieku. Większość osób, które oddałyby głosy na Nitrasa i Krzystka to kobiety (odpowiednio 58,6 procent i 56,6 procent pań).
Pozostali kandydaci cieszą się większą popularnością u panów. Nieco inaczej jest, gdy weźmiemy pod uwagę liczbę głosów oddanych na kandydatów osobno przez kobiety i mężczyzn.
Wśród pań wygrywa Piotr Krzystek (42,5 proc), przed Sławomirem Nitrasem (24,1 proc.) i Bartłomiejem Sochańskim (21,7 proc.). Wśród panów prym wiedzie Piotr Krzystek (36,3 proc.), Bartłomiej Sochański (25,3 proc.) oraz Sławomir Nitras (18,9 proc.).
Spośród wszystkich respondentów, którzy zagłosowali na Piotra Czypickiego oraz Jakuba Kozieła aż 45 procent stanowią osoby w wieku 18-29. Czypicki nie dostał żadnego głosu od osoby powyżej 60 roku życia. Spośród wszystkich osób, które glosowały na Dawida Krystka aż 36,4 procent to osoby powyżej 60.
Zobacz wideo:
Rozmowy z pozostałymi kandydatami na prezydenta Szczecina:
- Bartłomiej Sochański: To prawda, że PiS rządził z Krzystkiem, ale...
- Kozieł chce wprowadzić handel uliczny w centrum miasta. "Przywróćmy handel na Alei Kwiatowej" [WIDEO]
- Piotr Krzystek: nie jestem zwolennikiem in vitro, a żłobki to realny problem Szczecina [WIDEO, DRUGA CZĘŚĆ ROZMOWY]
- Sławomir Nitras: Nie jesteśmy flejtuchami [ROZMOWA TYGODNIA GS24.pl]
- Rozmowa tygodnia GS24.pl z Dawidem Krystkiem, już niedługo kandydatem SLD na prezydenta Szczecina
- Rozmowa Tygodnia: Piotr Czypicki zaczyna z grubej rury [WIDEO]
Polecamy także! >>> Wyniki sondażu komentuje dr Piotr Chrobak z Instytutu Politologii i Europeistyki Uniwersytetu Szczecińskiego:
Zdaniem politologa
Wyniki sondażu komentuje dr Piotr Chrobak z Instytutu Politologii i Europeistyki Uniwersytetu Szczecińskiego:
- Jak Pan ocenia te wyniki?
- W porównaniu z poprzednim sondażem przeprowadzonym w maju przez „Głos Szczeciński” widać, że poparcie deklarowane dla Piotra Krzystka wyraźnie spadło. Zyskali za to Sławomir Nitras oraz Bartłomiej Sochański. Jednak nie zmienia to faktu, że prezydent Krzystek nadal pozostaje niekwestionowanym liderem. Potem mamy długo, długo nic, a następnie na podobnym poziomie poparcie dla pozostałej trójki kandydatów. W tej sytuacji wyraźnie zarysował się podział na faworytów i mówiąc delikatnie statystów, stanowiących jedynie tło dla tych wyborów.
Spadek poparcia dla prezydenta Krzystka może być spowodowany faktem, że w maju nie była jeszcze prowadzona kampania wyborcza. Oczywiście pewne działania promocyjne prowadzili już Sławomir Nitras oraz Piotr Czypicki. Teraz, kiedy konkurencja coraz bardziej rozkręca kampanię, urzędujący prezydent może tracić poparcie, gdyż jest naturalnym celem dla wszystkich pozostałych kandydatów.
- Widać, że pozbycie się Małgorzaty Jacyny-Witt ze szczecińskiej do wojewódzkiej polityki – można to uznać, za tzw. kop do góry – okazało się dobrą strategią PiS. W przeciwnym wypadku część głosów Bartłomieja Sochańskiego przejęłaby wspomniana radna, a to by oznaczało, że Sławomir Nitras miałby zagwarantowane wejście do drugiej tury. Zresztą, dla partii Jarosława Kaczyńskiego jest to podwójny zysk, gdyż wzmocnili w ten sposób listę PiS do Sejmiku, ponieważ Pani Jacyna-Witt jest na tyle rozpoznawalną i wyrazistą osobą, że z pewnością spełni się w roli tzw. lokomotywy wyborczej. A pamiętajmy, że w tych wyborach PiS walczy o przejęcie sprawowania władzy w Sejmiku. Wspomniany transfer opłacił się także samej radnej, bo zagwarantował jej mandat, co w przypadku startu z własnego komitetu do szczecińskiej Rady Miasta nie byłoby już takie oczywiste. Z powyższej sytuacji zadowolony jest zapewne Piotr Krzystek, gdyż wyeliminowano największego krytyka jego działań.
W przypadku kandydata SLD, to taki wynik jest kompletną porażką dla szczecińskiej lewicy. Jeżeli mieszkańcy miasta będą nadal kierować swoje sympatie wyborcze w kierunku prawej części naszej lokalnej sceny politycznej, to możemy się doczekać chwili, że pierwszy raz w historii III RP, lewica (w postaci dawnej PZPR) nie będzie miała żadnego swojego przedstawiciela. Pamiętajmy, że nawet w roku 1990 SdRP udało się zdobyć jeden mandat. Można odnieść wrażenie, że Sojusz ma świadomość swojej trudnej sytuacji, gdyż główne siły rzucił na Sejmik, co skutecznie osłabiło jakość list do szczecińskiej Rady Miasta.
Warto zwrócić uwagę, że mimo słabego poparcia, to Piotr Czypicki – jedyny kandydat startujący bez politycznego zaplecza – zaistniał w świadomości przynajmniej części mieszkańców Szczecina. Jeżeli mimo przegranej, przez najbliższe pięć lat pozostanie aktywny w sferze lokalnej polityki i umiejętnie będzie punktował działania zarówno prezydenta jak i radnych, to w kolejnych wyborach samorządowych będzie miał zdecydowanie większe szanse nie tyle na prezydenturę, co na uzyskanie reprezentacji Ruchu Miejskiego w Radzie Miasta. Jednak będzie to od niego wymagało dużo ciężkiej pracy. Pytanie czy sobie poradzi?
- Czy będzie druga tura?
Druga tura odbędzie się na pewno. Pytanie tylko czy z Piotrem Krzystkiem spotka się Sławomir Nitras czy Bartłomiej Sochański? Na chwilę obecną jest to trudne do przewidzenia. Choć patrząc po wynikach obu sondaży, to kandydat PiS, jest w lepszej sytuacji od pretendenta PO i Nowoczesnej. Natomiast, bez względu na to, kto z wymienionej dwójki zmierzy się w drugiej turze z urzędującym prezydentem, to Piotrowi Krzystkowi zawsze będzie bliżej do elektoratu PO i Nowoczesnej, niż Panu Sochańskiemu, czy do wyborców PiS, w przeciwieństwie do Pana Nitrasa.
- Który z kandydatów ma najwięcej pracy do wykonania?
Ciężką pracę do wykonania ma każdy z trójki liderów, czyli Piotr Krzystek, Bartłomiej Sochański i Sławomir Nitras. Jednak najwięcej pracy musi włożyć w tę kampanię ten ostatni, gdyż cały czas pozostaje na trzecim miejscu. Z drugiej strony pracowitości Panu Nitrasowi nie można odmówić, najszybciej zaczął się promować i postawił duży nacisk na bezpośrednie spotkania z mieszkańcami poszczególnych dzielnic. Jak na razie nie popełnił żadnych poważnych błędów. Dlatego może być to trochę zaskakujące, że podejmowane działania nie przynoszą właściwego efektu. Czyżby sprawa Stanisława Gawłowskiego aż tak nadszarpnęła poparcie dla PO w Szczecinie? To raczej wątpliwe. Problemem szybciej będzie sposób w jaki wypowiada się Pan Nitras. Dlatego faktem pozostaje, że wspomniany kandydat mimo znacznie większej aktywności od Pana Sochańskiego nie może przeskoczyć go w sondażach. Jednak do wyborów pozostały jeszcze trzy tygodnie, a to wystarczająco dużo czasu, aby skutecznymi działaniami przekonać do siebie wyborców. W końcu równica głosów między nimi jest niewielka.
- Czy ten sondaż potwierdza jakiś trend?
Na pewno mamy do czynienia z kształtowaniem się pewnego trendu. Widać, że od maja na pierwszych trzech miejscach nie zaszły większe zmiany. To zdecydowanie bardzo zła informacja dla Sławomira Nitrasa, który dwoi się i troi, ale efektu w postaci przegonienia Bartłomieja Sochańskiego nie widać.
Szansą dla Pana Nitrasa będą debaty, jak tylko popracuje nad sposobem wypowiedzi. Powinien – zresztą tak jak każdy z kandydatów – brać udział w każdej z nich. Polityczne tchórzostwo lub publiczne lekceważenie przeciwników nigdy nie było dobrze odbierane przez wyborców, dlatego zapowiadany brak udziału w najbliższej debacie organizowanej przez redakcję jednej z gazet przez Piotra Krzystka i Bartłomieja Sochańskiego na pewno na dobre im nie wyjdzie. Bez względu na to jak będą usprawiedliwiać swoją nieobecność, wyborcy mogą to odebrać jako wspomniany akt tchórzostwa, lekceważenia konkurencji oraz mieszkańców, a także brak dostatecznej wiedzy w temacie którego ma dotyczyć debata. Wysyłanie swoich zastępców – bez względu na intencje jakimi się kierował prezydent Krzystek – to także fatalny pomysł. Tego typu działania mogą mu drastycznie obniżyć słupki poparcia, a wtedy w drugiej turze będziemy mieli niespodziankę jakiej nikt się nie spodziewał.
Rozmawiał Mariusz Parkitny
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?