Wybory 2019. TOP 4 pytania do kandydatów z naszego regionu

3. Czy należy odwrócić system oświaty, przywracając gimnazja?

Dariusz Wieczorek

- Nie. Dość już eksperymentowania! Lewica myśli o uczniach, rodzicach i nauczycielach. Dziś najważniejsza jest jakość nauczania i zapewnienie godnych warunków pracy w szkole.

Marcin Bedka

- Nie należy. Obaj moi synowie są ofiarami ostatniej zmiany. Traumy, którą przeżyli z końcem poprzedniego roku (swoje dołożył też strajk nauczycieli), nie życzę żadnemu dziecku i żadnemu rodzicowi. Dlatego nie widzę powodu do przywracania gimnazjów. Trzeba stwierdzić, że to czy gimnazja są czy ich nie ma nie jest największym problemem polskiej szkoły. Problemem jest efektywność nauczania. Powinniśmy się zastanowić, jak rozwiązać problemy szkolnictwa, czyli średniego wieku nauczycieli, braku młodych nauczycieli w systemie i braku możliwości usuwania nauczycieli, którzy się wypalili i nie uczą już skutecznie dzieci, bo dzisiaj dyrektorzy nie mogą nic z takim nauczycielami zrobić. Wprowadźmy nasz postulat, czyli bon edukacyjny, który część tych problemów rozwiąże.

Jarosław Rzepa

- Reformę oświaty, którą przeprowadził PiS uważam za niewłaściwą z kilku powodów. Po pierwsze nie licząc się ze skutkami finansowymi wyrzucono do kosza siedemnaście lat funkcjonowania gimnazjów, a przypomnę, była to zmiana zbliżająca nasz system kształcenia do tego, który obowiązuje w większości krajów UE. Po drugie reforma spowodowała ogromne koszty po stronie samorządów, które wcześniej wybudowały nowe szkoły przeznaczając je na gimnazja. Dziś część z nich musiała takie obiekty zamknąć, a w najlepszym przypadku zmienić ich przeznaczenie. W szkołach podstawowych , przystosowywanych przez ten okres do kształcenia sześcioklasowego, samorządy zmuszone były do dokonania dodatkowych inwestycji przystosowujących obiekty do kształcenia w systemie ośmioklasowym. Po trzecie w bieżącym roku reforma naraziła młodzież i ich rodziny na ogromne nerwy i stres przy wyborze szkoły średniej. Wielką niesprawiedliwością jest fakt, iż w wyniku reformy przeprowadzonej przez Prawo i Sprawiedliwość, duża część uczniów musiała dokonywać bardzo trudnych dla nich wyborów zmiany decyzji profilu dalszego kształcenia. Ta reforma jest również przyczyną w wielu szkołach pracy na dwie zmiany. Jednak jestem sceptyczny wobec wyciągania wniosków o konieczności odwrócenia tejże reformy. Podsumowując uważam, że reforma cofnęła nasz system edukacyjny do minionej epoki, jednak dziś niewłaściwym byłoby nierozważne cofnięcie tej reformy przy ewentualnej zmianie rządu po 13 października.

Sławomir Nitras

- Likwidacja gimnazjów była fatalną decyzją. Jest mi przykro, że odpowiedzialny za nią był pochodzący ze Szczecina pan Maciej Kopeć. Zrobił krzywdę również swoim uczniom z byłego już niestety XVI gimnazjum z Unisławy. Cofnięto polską szkołę w rozwoju, a dzieci mają w 7 i 8 klasach po 9 lekcji dziennie. Jestem jednak ostrożny z wprowadzeniem kolejnych zmian. Szkoła potrzebują stabilizacji. I podwyżek dla nauczycieli. Na żart zakrawają obietnice PiS wprowadzenia płacy minimalnej na poziomie 4 tysięcy, kiedy młodzi nauczyciele zarabiają często 1800 na rękę. Gdyby przeznaczyć pieniądze, które kosztowała likwidacja gimnazjów na podwyżki dla nauczycieli, to zarabialiby 1000 złotych miesięcznie więcej.