>>>
Zobacz także:
Profesor Tomasz Grodzki zostanie senatorem. W okręgu wyborczym nr 97 zdobył 69 887 głosów.
- Zmęczony, zaspany?
- Trochę tak.
- A zadowolony?
- Chirurdzy (profesor Tomasz Grodzki jest torakochirurg w szpitalu w Zdunowie i jest jego dyrektorem) mają mentalność zwycięzcy (śmiech). Ale jestem dumny z tego, że będę reprezentował w senacie moje ukochane miasto i region. Mam tez świadomość, że to ogromna odpowiedzialność. Ten mój wynik (prawie 70 tys. głosów - przyp. red.) zobowiązuje. Chce też podziękować moim rywalom, że w tej walce o mandat senatorski wszyscy zachowywaliśmy się z klasą.
- Co na ten wybór rodzina?
- Rodzina ambiwalentnie. Z jednej strony cieszy się z mojego sukcesu, z drugiej żona martwi się, że nie będzie mnie dużo w domu. Ale ktoś dla Polski , dla regionu musi pracować, ktoś przecież to musi robić.
- Kto pierwszy zatelefonował do Pana z gratulacjami?
- Żona była pierwsza. Ale dziś od rana odebrałem tysiące telefonów i SMS-ów z gratulacjami. Nawet mój przyjaciel z Kanady, u którego - ze względu na odległość - był blady świt pofatygował się z telefonem gratulacyjnym do mnie.
O tym co senator Tomasz Grodzki planuje w czasie swojej kadencji zrobić dla Szczecina jutro w papierowym wydaniu "Głosu Szczecińskiego".
Czytaj również:
Grzegorz Napieralski zostanie senatorem z zachodniopomorskiego. Startował z okręgu 98 i zdobył 56 112 głosów.
- Wdzięczny jest pan Platformie Obywatelskiej i premier Ewie Kopacz (PO zdecydowała się dopisać Grzegorza Napieralskiego na swoją listę - przyp. red.)?
- Grzegorz Napieralski: To były wybory w jednomandatowych okręgach wyborczych, więc to były raczej wybory bardziej personalne. Z listy startowało nas 6 osób. Ale to mi udało się ten mandat zdobyć. Myślę, że o mojej wygranej zadecydowało kilka czynników.
- Czyli?
- Moja dotychczasowa praca w parlamencie i moje doświadczenie, ale też to, że nie zmieniałem poglądów. Oczywiście Platforma też.
- Co teraz?
- Głęboko wierzę, że uda się wiele dla regionu zrobić konsolidując wszystkich parlamentarzystów ze Szczecina. Tak jak to robili parlamentarzyści z Wielkopolski. Mamy w końcu z regionu parę bardzo znanych nazwisk (np. Joachim Brudziński, Sławomir Nitras, Bartosz Arłukowicz) . A ja sam, po tylu latach w Warszawie wiem teraz gdzie iść, co mówić, aby zalobbować za zachodniopomorskim. Przez ostatnich 10 lat skutecznie pracowałem dla regionu.
- Na przykład?
- To są wielkie sprawy jak na przykład obwodnica ale tez i te małe, jak na przykład wóz strażacki dla gminy Świerzno.
Więcej jutro w papierowym wydaniu "Głosu Szczecińskiego"
>>> Więcej komentarzy, zdjęcia oraz wideo:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?