Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyborcza wojna w szczecińskiej Platformie Obywatelskiej

mp
Sławomir Nitras, przewodniczący szczecińskiej Platformy Obywatelskiej
Sławomir Nitras, przewodniczący szczecińskiej Platformy Obywatelskiej archiwum
Dopiero jutro władze szczecińskiej PO zdecydują, czy w sobotę odbędą się wybory nowych władz. Cokolwiek zdecydują szykuje się spora awantura.

- Wszystkiego dowiecie się państwo na konferencji prasowej we wtorek - mówił wczoraj dziennikarzom europoseł Sławomir Nitras, przewodniczący szczecińskiej Platformy Obywatelskiej.

Zgodnie ze statutem partii wybory w powiatach mają się zakończyć do niedzieli 6 października. Ale w Szczecinie nie jest to takie pewne. Decyzja o zjeździe miała zapaść w piątek na zarządzie partii. Okazało się, że większość delegatów, którzy mają wybierać nowe władze to stronnicy Stanisława Gawłowskiego, przewodniczącego zachodniopomorskiej Platformy, przeciwnika Nitrasa. Ich kandydatem jest Olgierd Geblewicz, marszałek województwa, który zapowiedział start w wyborach.

- Doszło do "pompowania" kół. Nie może być tak, że delegatów jest więcej niż członków koła - powiedział nam wczoraj europoseł Nitras.

Decyzja, czy zjazd zostanie zwołany miała zapaść wczoraj. Ale po południu okazało się, że posiedzenie zarządu powiatowego PO przesunięto na dzisiejszy ranek.

Jeśli zapadnie decyzja, że zjazdu nie będzie, to nie oznacza, że do wyborów nie dojdzie. Zjazd może zwołać przewodniczący regionu, czyli Stanisław Gawłowski.

Nitras szefuje szczecińskiej PO od 10 lat (trzy kadencje - red.). W niedawnym wywiadzie dla naszej gazety deklarował, że w wyborach wystartuje. Nie wykluczał nawet rywalizacji z Gawłowskim na szczeblu regionu.

Co więc się zmieniło, że Nitras waha się nad zwołaniem zjazdu, a podobno groził nawet swoją dymisją? Europoseł twierdzi, że jedynym powodem są sztuczki z "pompowaniem" kół zwolenników Gawłowskiego.

Od krytyków Nitrasa usłyszeliśmy wczoraj, że sprawa zjazdu to fortel, aby wybrnąć honorowo z trudnej sytuacji.

- Na zjeździe przy tym układzie sił przegrałby. Dlatego znalazł powód, aby krytykować przeciwników i mówić, że to ich wina - opowiada nam jeden z polityków szczecińskiej PO.

Europoseł ostro wczoraj zaprzeczył tym dywagacjom. Stanisław Gawłowski uważa tymczasem, że pretensje Sławomira Nitrasa są spóźnione.

- Wybory delegatów zakończyły się w połowie września. Sławomir Nitras miał czas, aby zgłosić zastrzeżenia wcześniej. Nie zrobił tego - mówił szef regionalnej PO. I sugeruje, że europoseł myśli o nowym projekcie politycznym, który tworzy Jarosław Gowin, były poseł PO.

Czytaj e-wydanie »

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński