Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

WTA Adelajda. Iga Świątek straciła seta, ale wygrała bitwę z Wiktorią Azarenką. Polka w półfinale

Hubert Zdankiewicz
Hubert Zdankiewicz
IPA/Sipa USA/East News
Iga Świątek zdała trudny test i pokonała 6:3, 2:6, 6:1 Białorusinkę Wiktorię Azarenkę, awansując do półfinału turnieju WTA 500 w Adelajdzie. O finał zagra z liderką światowego rankingu, Australijką Ashleigh Barty.

Azarenkę polscy kibice pamiętają przede wszystkim z pojedynków z Agnieszką Radwańską. Nie bez powodu, bo są rówieśniczkami, razem wkraczały w tenisową dorosłość, a choć bilans 13-5 jednoznacznie sugeruje, kto był mocniejszy w tej parze, to krakowianka potrafiła dobrać się Białorusince do skóry. Do historii przeszedł zwłaszcza ich ćwierćfinał Australian Open 2014, gdy Radwańska dosłownie zdemolowała broniącą tytułu rywalkę. Decydującego seta wygrała do zera i był to jeden z najlepszych meczów, jakie rozegrała w całej karierze.

Z kolei ze Świątek Azarenka zagrała wcześniej tylko raz, podczas US Open 2020, gdy rozpoczynała drugie tenisowe życie. Kilka lat wcześniej jej kariera gwałtownie wyhamowała z powodów zdrowotnych i osobistych. Za sobą ma m.in. dwuletnią batalię sądową o prawo do opieki nad dzieckiem, w wyniku której przez pewien czas nie mogła opuszczać Kalifornii (wiązałoby się to z koniecznością pozostawienia tam syna).

W Nowym Jorku górą (6:4, 6:2) była Białorusinka, która dotarła potem aż do finału. Po meczu bardzo chwaliła naszą tenisistkę. - Wyszła i po prostu strzelała. Z każdego miejsca na korcie, z każdego narożnika, pod każdym kątem. Ale nie tylko. Cały czas widziałam, że potrafi zmienić rytm. Szukała nowych rozwiązań, myślała cały czas pozytywnie. Jest super utalentowana, jeszcze o niej wszyscy usłyszymy - powiedziała i były to prorocze słowa, bo zaledwie kilka tygodni później Świątek wygrała Roland Garros.

W Adelajdzie obie tenisistki również radziły sobie do tej pory bardzo dobrze. Polka w dwóch pierwszych meczach nie straciła nawet seta, w drugim odprawiła z kwitkiem finalistkę US Open 2021, Kanadyjkę Leylah Fernandez. Azarenka na dzień dobry rozprawiła się za to z Hiszpanką Paulą Badosą, rewanżując się jej za ubiegłoroczną porażkę w finale turnieju w Indian Wells (WTA 1000).

- Iga czuje się tutaj całkiem dobrze jako obrończyni tytułu. Mieliśmy interesujące spotkanie w przeszłości, ale od tego czasu ona bardzo się rozwinęła. Nie mogę się doczekać tej batalii. Jest jedną ze wschodzących gwiazd, super utalentowanych tenisistek. To będzie trudne wyzwanie, ale zawsze jestem na to gotowa - zapowiadała przed meczem Białorusinka.

Miała rację, bo w piątek obie zaczęły bardzo dobrze, a pierwszy set mógłby być wizytówką turnieju. Jako pierwsza przewagę wypracowała sobie w nim nasza tenisistka, przełamując rywalkę na 3:1. Azarenka co prawda błyskawicznie odrobiła stratę, ale po kolejnym przełamaniu (na 5:3) wrócić już nie zdołała. Cieszyć mogła nie tylko agresywna i równa gra Świątek, ale również sposób, w jaki porusza się po korcie sugerujący, że solidnie przepracowała okres przygotowawczy do sezonu.

Dwukrotna mistrzyni Australian Open nie zamierzała jednak składać broni. W drugiej partii zaatakowała i szybko przełamała naszą tenisistkę. A później poszła za ciosem, wykorzystując słabszy okres w grze Świątek, co zaowocowało pierwszym przegranym setem historii jej występów w Adelajdzie (rok temu wygrała turniej bez strat).

Decydująca partia znów była jednak popisem Polki. Tym razem to ona zaczęła najlepiej jak mogła - od przełamania rywalki. A potem wygrała trzy kolejne gemy. Azarenka robiła co mogła, ale długimi chwilami była zupełnie bezradna. Swoje zrobił też z pewnością uraz, z jakim się zmagała. Nie wzięła przerwy medycznej, ale grymas na jej twarzy jednoznacznie sugerował, że coś jest nie tak. W efekcie zdołała ugrać tylko jednego gema.

W sobotnim półfinale naszą rakietę numer jeden czeka jeszcze trudniejszy test. Jej rywalką będzie Ashleigh Barty. Liderka rankingu WTA dała popis serwisowej mocy (17 asów) w swoim wygranym 6:3, 6:4 ćwierćfinale z Amerykanką Sofią Kenin. Będzie to drugi pojedynek Polki z Australijką. W pierwszym, rozegranym wiosną ubiegłego roku w Madrycie (korty ziemne), górą była Barty (7:5 6:4).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: WTA Adelajda. Iga Świątek straciła seta, ale wygrała bitwę z Wiktorią Azarenką. Polka w półfinale - Sportowy24

Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński