Wskoczył do Odry z bulwarów w Szczecinie. "To szczyt głupoty" - komentuje ratownik WOPR

Nikt z imprezowiczów nie zareagował, wręcz przeciwnie, skok został sfilmowany i wrzucony do sieci. Na nagraniu widać jak towarzysze imprezy nagrywają i fotografują bezmyślny wyczyn.

- Tu nie ma co komentować, to szczyt głupoty - grzmi Jacek Kleczaj, prezes szczecińskiego WOPR-u. - Tu nie mam mowy o zdrowym rozsądku, tu nie ma rozsądku, tu są szare komórki pozbawione umiejętności oceny sytuacji, która w potocznym języku nazywa się myśleniem. To bezmyślne zachowanie, które charakteryzuje ludzi głupich albo ludzi pijanych, którzy nie panują nad swoim ciałem.

Szef szczecińskich ratowników podkreśla, że Odra jest śródlądową drogą wodną, na której wyznaczono tor wodny. I to właśnie na nim zgodnie z przepisami obowiązuje zakaz kąpieli. Na całych Bulwarach przypominają o tym tablice ostrzegawcze i nalepki.

- Jeśli jest zakaz kąpieli to nie można ani w niej pływać, ani do niej skakać. W ogóle nie można do niej wchodzić. Jeżeli ktoś jest pozbawiony wyobraźni i nie rozumie, że ten tor wodny był pogłębiany i metr od brzegu jest od 4 do 8 metrów głębokości, to nie ma innego wytłumaczenia dla niego jak głupota - dodaje Kleczaj.

Istotnym czynnikiem, który może doprowadzić do tragedii po takim skoku jest nurt rzeki. W ciągu minuty przez Odrę przepływa około 33 tys. m sześć. wody. Dla porównania w całym mieście w ciągu doby zużywa się około 60 tys. m sześć. wody.

- Pod powierzchnią ten prąd jest tak silny, że nawet dobrze doświadczeni pływacy mają z nim problem. Jeśli ktoś nie wierzy, to niech sobie obejrzy film z triathlonu, gdzie pływacy, którzy na treningach przepływają kilometry, podczas zawodów wychodzą z Odry i nie są w stanie przepłynąć 400-800 m - kończy szef szczecińskiego WOPR-u.

Zobacz także: Szczecin: Samochód wpadł do Odry [ZDJĘCIA]

Gs24.pl - wiadomości, zdjęcia, wideo ze Szczecina i regionu