Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wschodni Szlak Rowerowy Green Velo: podziemnie miasto całe z kredy [odc. 8 – Chełm i okolice]

redakcja
Miasto na ziemi i miasto… pod ziemią. Witamy w Chełmie, kolejnym ciekawym punkcie na Wschodnim Szlaku Rowerowym Green Velo. Niektórzy wciąż ubolewają, że szlak nie został poprowadzony przez Zamość, ale dzięki temu, że wybrano Chełm, wielu rowerowych pasjonatów odkryje to miasto. A jest co odkrywać.

Historycznie Chełm leży na dawnych ziemiach Rusi Czerwonej. Miasto ma za sobą bardzo długą i bogatą tradycję wielokulturowości. Nawet obecna bazylika Narodzenia Najświętszej Maryi Panny, aktualnie parafia rzymsko - katolicka była kiedyś cerkwią, a potem kościołem unickim. Na tej samej Górce Chełmskiej, na której stoi bazylika zachowało się też grodzisko, kryjące relikty wczesnośredniowiecznego grodu i książęcego pałacu. Kultury zawsze się tutaj mieszały, co nadawało miastu specyficznego kolorytu. Dziś też można powiedzieć, że Chełm leży na styku dwóch światów, bo zaledwie 29 kilometrów dzieli to miasto od granicy z Ukrainą.
Chełm to przede wszystkim dobre miejsce na nocleg. Można śmiało polecać go strudzonym rowerzystom, gdyż standard hoteli i usług noclegowych jest bardzo wysoki, a ceny jedne z najniższych na całej trasie. W Chełmie można nie tylko dobrze i tanio przenocować. Można także dobrze i tanio zjeść. Oczywiście część osób wybierze sieciowe fast - foody, ale zdecydowanie lepiej skosztować kuchni regionalnej.

Chełm tylko z pozoru wydaje się miastem mniej atrakcyjnym. Aktywni turyści patrzą na to miasto zupełnie inaczej, bo jest ono znane z inwestycji w infrastrukturę sportową, w ścieżki rowerowe, w aktywny wypoczynek. W Chełmie bardzo aktywnie działają rowerzyści zrzeszeni między innymi w Chełmskiej Grupie Rowerowej. Mało gdzie środowisko rowerowe jest tak zintegrowane jak w Chełmie, dlatego każdy amator dwóch kółek, który tu przyjedzie, na pewno spotka się w ogromną życzliwością.
Ale Chełm to także atrakcje turystyczne, wspomniana już bazylika góruje nad miastem i jest rozpoznawalnym obiektem, który widać z daleka. Wielu rowerzystów pierwsze kroki może skierować właśnie tutaj, a potem zejść na plac Łuczkowskiego, żeby tanio i smacznie zjeść, a następnie spalić trochę kalorii, zwiedzając chyba najbardziej atrakcyjną część miasta, która kryje się… pod ziemią. Bo Chełm, to przede wszystkim słynne kredowe podziemia. Całe miasto leży na kredzie. Takiej kredzie, którą można pisać na tablicy.
Mieszkańcy miasta już w XIII wieku zorientowali się, na jakim skarbie mieszkają i wtedy ruszyła intensywna eksploatacja kredy, którą wysyłano nie tylko do Akademii Krakowskiej, ale też do innych miejsc w kraju, gdzie surowiec ten wykorzystywano między innymi do produkcji barwników, ale również w budownictwie i ceramice.

W szczytowym momencie wydobycia kredy osiemdziesiąt domostw miało u siebie zejście do kredowych korytarzy. Początkowo były to bardziej dziury w ziemi, ale intensywne wydobycie, często oryginalnymi metodami, opracowanymi przez sprytnych mieszkańców miasta, doprowadziło do tego, że dziury w ziemi się rozrastały, łączyły w korytarze, aż w końcu powstało prawdziwe podziemnie miasto. Ponoć tych podziemnych korytarzy jest prawie 40 kilometrów, chociaż tak naprawdę nikt nie wie, jak jest w istocie, bo nie wszystkie korytarze zbadano i odkopano.

Kreda jako surowiec bardzo miękki miał niestety tę wadę, że wydrążone w niej korytarze często się zapadały. Już po II wojnie światowej doszło w Chełmie do kilku katastrof z tym związanych. Raz zapadła się część ulicy Lubelskiej, innym razem ciężarówka dosłownie zapadła się pod ziemię, gdy runął pod nią kredowy strop. Ostatecznie więc zakazano wydobycia kredy, a przedwojenne 300 metrów trasy podziemnej udostępnionej turystom, wydłużono po II wojnie światowej do 2 kilometrów. Część korytarzy dla bezpieczeństwa zasypano, inne zabezpieczono. Wizyta w chełmskich podziemiach kredowych, to dzisiaj obowiązkowy punkt programu w Chełmie.
Co ciekawe, to właśnie w tym mieście znajduje się jedyny licznik rowerowy, który liczy rowerzystów przejeżdżających wybrany odcinek trasy.

A więcej informacji na temat Chełma i lubelskiego odcinka trasy Green Velo na stronie www.grenvelo.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wschodni Szlak Rowerowy Green Velo: podziemnie miasto całe z kredy [odc. 8 – Chełm i okolice] - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński