Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocławianie już w restauracjach i u fryzjera. Kolejki do czerwca

Marcin Kruk, Paweł Relikowski
Już kilka chwil po otwarciu wrocławskie restauracje i salony fryzjerskie wypełniły się dziś klientami. W restauracjach na gości czeka dwa razy mniej miejsc i krzesła ustawione co półtora metra. Do fryzjera nie ma szans dostać się bez wcześniejszych zapisów. Niektórzy mają już zajęte terminy do połowy czerwca. A czy zmieniły się ceny?

Od ogłoszenia decyzji o otwarciu zakładów fryzjerskich rozdzwoniły się telefony klientów chcących zarezerwować wizytę.
- Najbliższy wolny termin, to czerwiec, ale także wtedy pierwszy tydzień jest już prawie cały zarezerwowany – mówi nam Damian Pazgrat z salonu Blackbeard przy ul. Tęczowej 57. W tym miejscu właściciel zdecydował nie podnosić cen usług po ponownym otwarciu.

Pojedyncze wolne terminy w salonie Just Pretty przy ul. Prądzyńskiego są dopiero w połowie czerwca. - Dzisiaj jest szaleństwo. Telefony rozdzwoniły się w pierwszym dniu, kiedy ogłoszono datę otwarcia salonów. Wtedy nawet zawiesiły się nam systemy rezerwacji – cieszy się właścicielka salonu Justyna Jędrzejczak. W Just Pretty ceny usług wzrosły o 10 procent. Koszty prowadzenia działalności w mniejszym stopniu podniosły obowiązkowo stosowane środki bezpieczeństwa, ale głównie wzrost cen produktów stosowanych w salonach fryzjerskich. - W czasie epidemii bardzo w górę poszły ceny. Rękawiczki jednorazowe kosztowały 20 zł za paczkę, teraz 80 zł. Pelerynki jednorazowe, ręczniki – tego wszystkiego i tak zawsze używaliśmy, a te teraz te rzeczy są droższe dwa, trzy razy – mówi Jędrzejczak.

- Od rana mamy bardzo dużo klientów – zaznacza fryzjerka z zakładu Fryzjer Wrocławski przy ul. Łokietka, ale przyznaje, że na wizytę można umówić się nawet na ten sam dzień. Ceny w tym salonie pozostały bez zmian.
Zawsze uda się znaleźć termin, jak zapewnia właściciel, także w zakładzie Fryzjer 72 przy ul. Probusa. Tam telefony urywały się przez pierwsze dwa dni od ogłoszenia decyzji rządu o otwarciu salonów fryzjerskich. - Dzisiaj już aż takiego szału nie ma – mówi właściciel. Fryzjer 72 także musiał w niewielkim stopniu podnieść ceny.

Telefony w momencie ogłoszenia decyzji rządu rozdzwoniły się także w Atelier Fryzjerskim Ewy Taraszkiewicz przy ul. Powstańców Śląskich. - U mnie zajęte jest na dwa tygodnie do przodu, ale stałe klientki jestem w stanie przyjąć zawsze. Teraz będziemy pracować po 12 – 13 godzin, także w soboty i w niedzielę – zapowiada Ewa Taraszkiewicz dodając, że po miesiącach przerwy i braku dochodów teraz trzeba popracować więcej. Taraszkiewicz nie podniosła cen. - Wszystko podrożało, to prawda, ale biorę to na siebie. Uważam, że klient nie powinien ponosić tego dodatkowego kosztu – mówi Taraszkiewicz.

Od dziś - 18 maja restauracje, kawiarnie i puby znów mogą przyjmować gości. Ministerstwo zdrowia przygotowało jednak szereg wytycznych, które muszą być przestrzegane przez właścicieli lokali. Chodzi nie tylko o zachowanie i przygotowanie obsługi, ale i zasady postępowania dla gości. Podstawowe ograniczenie to liczba klientów - maksymalnie jedna osoba na cztery metry kwadratowe oraz odległość między stolikami - dwa metry.Jak zachować się od 18 maja w restauracji? Zobaczcie na kolejnych slajdach, posługując się klawiszami strzałek, myszką lub gestami.

Restauracje otwarte. Jak się zachować? [ZASADY]

Rząd zgodził się na otwarcie salonów kosmetycznych i fryzjerskich oraz innych zakładów branży beauty od poniedziałku, 18 maja. Nowe otwarcie dla branży, to także nowe zasady ich funkcjonowania. - Nie może być poczekalni w zakładach fryzjerskich czy kosmetycznych. Ludzie nie mogą być stłoczeni podczas czekania na usługę. Umawiajmy się na konkretną godzinę – przestrzegał minister zdrowia Łukasz Szumowski.Sprawdź na kolejnych slajdach szczegółowe zasady i obowiązki, jakie mają obowiązywać podczas wizyty u fryzjera i kosmetyczki - posługuj się klawiszami strzałek, myszką lub gestami.

Fryzjer i kosmetyczka od 18 maja. Jak to będzie wyglądało? [ZASADY]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiał oryginalny: Wrocławianie już w restauracjach i u fryzjera. Kolejki do czerwca - Gazeta Wrocławska

Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński