Sylwetka nowej Ibizy jest bardziej agresywna niż poprzedniczki. Styliści zaproponowali projekt pełen ostrych linii i kształtów. Szczególnie jest o widoczne w przedniej partii karoserii, gdzie dominuje duży wlot powietrza w otoczeniu skośnych reflektorów.
W kabinie centralnym elementem nowego kokpitu są prędkościomierz i zegary schowane w głębokich obudowach. Ciekawszą formę zyskały kratki wentylacyjne oraz kieszenie na sprzęt audio i panel klimatyzacji. Niestety, tak jak w schodzącym modelu, cały kokpit tonie w szaro-czarnej kolorystyce.
Kabina w miejskim aucie nie rozpieszcza nadmiarem przestrzeni. Z przodu kierowca i pasażer mają dobre warunki do podróżowania. Chodzi nie tylko i miejsce na nogi, ale również o wygodne fotele.
Z tyłu jest gorzej. Trzy osoby nie powinny tam siadać pod żadnym pozorem. Dwaj pasażerowie już sobie jakoś poradzą. Ważne, że z tyłu można siedzieć nie dotykając kolanami o oparcie przedniego fotela.
Zaskoczeniem jest bagażnik, którego pojemność 292 litrów jest jedną z największych w tym segmencie. Panie (które często wybierają auta o tej wielkości) nie muszą się też bać tego, iż klapa bagażnika będzie ciężka.
Silnik w normie
(fot. Fot. Wojciech Frelichowski)
W testowanym modelu do napędu zastosowano czterocylindrowy, benzynowy silnik o pojemności 1,4 litra i mocy 85 KM. Ta jednostka jest już znana z poprzedniej generacji modelu Ibiza. W prostej linii wywodzi się on ze sprawdzonego, volkswagenowskiego silnika 1.4, który był stosowany jeszcze w latach 90. XX wieku (miał moc 60, a później 75 KM).
Moc 85 koni jest w zupełności wystarczająca dla takiego samochodu jak Ibiza. Oczywiście znajdą się tacy kierowcy, którzy stwierdzą, że to za mało. Naszym zdaniem przyspieszenie od 0 do 100 km/h, które wynosi 12,2 s, to całkiem przyzwoity wynik.
Jeśli chodzi o zużycie paliwa, to na przejechanie 100 km silnik ten potrzebuje średnio 7 litrów. To o 0,2 litra mniej niż poprzednia wersja tej jednostki, która miała moc 75 KM.
Jednostka zyskała też na elastyczności. Maksymalny moment obrotowy wzrósł o 6 Nm do 132 Nm przy 3.800 obr./min. Podobno 90 procent jego wartości maksymalnej występuje już przy 2.000 obr./min. Tymczasem wyraźnie było czuć, że auto staje się żwawsze dopiero w okolicach 3.000 obr./min.
Twardo po podłogą
(fot. Fot. Wojciech Frelichowski)
Ibiza nie jest samochodem dla osób, które cenią komfort jazdy. Utwardzone zawieszenie mocno dawało się mi i pasażerom we znaki na naszych dziurawych drogach. Do tego pokonywanie poprzecznych nierówności było oznajmiane w kabinie głuchym dudnieniem. Wpływ na to miały także opony o dość niskim profilu 45, w jakie wyposażony był testowy model.
Z drugiej strony twarde zawieszenie oznaczało, że Ibiza nie sprawiała żadnych problemów podczas prowadzenia. Auto nie było podatne na wzdłużne i boczne kołysanie, nawet w ciasnych zakrętach. Pokonywanie zakrętów sprawiało mi największą przyjemność.
Wysoka nota należy się też układowi kierowniczemu, którego siła wspomagania jest odpowiednio dobrana - w mieście kółkiem kręci się lekko, aby na trasie czuć lekki opór. Za to średnica zawracania wynosząca 10,6 metra jest trochę za duża jak na mieszczucha.
Dane techniczne i wyposażenie
Dł./ szer./ wys./ rozst. osi: 4.052/1.693/1.445/2.469 mm
Silnik: benzynowy, 1.390 ccm, R4, 16V
Moc maks: 85 KM przy 5.000 obr./min
Maks. moment obrotowy: 132 Nm przy 3.800 obr./min.
Skrzynia biegów: manualna, 5-stopniowa
Prędkość maksymalna: 175 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h: 12,2 s
Średnie zużycie benzyny na 100 km (miasto, trasa, średnio): 8,9/ 5,3/ 6,6 l
Wyposażenie standardowe: m.in. 4 poduszki powietrzne, ABS, radioodtwarzacz CD/MP3, komputer pokładowy, elektrycznie sterowane szyby i lusterka boczne.
Cena: od 43 490 zł
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?