- Chcę wracać do Ostrawy - mówi wyraźnie przybity czeski szkoleniowiec. - Już mnie tu nie ma.
Pavel Malura nie narzeka jednak na swój los.
- Taka dola trenera, że traci pracę z meczu na mecz - mówi. - Z tego co wiem, to pan Ptak zwolnił już kiedyś trenera Smudę po jednej porażce, więc nie jestem najgorszy.
Czech nie chce pracować ani z rezerwami, ani jako drugi trener.
- Mam swoje ambicje - mówi krótko. - Na Polskę ani Polaków się nie obrażam. To samo mogło się stać w Czechach. Z perspektywy czasu widzę, że Górnik był po prostu lepiej od nas przygotowany do meczu.
Wczoraj Malura przyglądał się z boku treningowi portowców.
- Trochę żal - stwierdził. - Teraz wracam do Czech. Gdzie będę pracował - tego nie wiem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?