Konduktor pociągu wyjeżdżającego o godzinie 20.05 ze Szczecina do Stargardu zauważył, że między Zdunowem a Reptowem przy torach leży człowiek. Był to 26-letni mieszkaniec Choszczna. Mógł tam przeleżeć nawet 4 godziny. Został potrącony przez pociąg. Ma obrażenia wewnętrzne i złamania. Badania wykazały, że był w stanie kompletnego upojenia alkoholowego. Miał aż 6 promili alkoholu we krwi!
Mieszkanka Stargardu jechała pociągiem, który zatrzymał się właśnie po tym, jak konduktor zauważył leżącego na torach. Z Czytelnikami "Głosu" dzieli się swoimi przeżyciami.
- Przez ponad godzinę ranny leżał na torach prosząc o cokolwiek do przykrycia - opowiada pasażerka. - Nikt z obsługi pociągu nie zadał sobie trudu, by go czymś nakryć. Nie było koca, kurtki, zupełnie nic. Na pomoc medyczną czekaliśmy ponad godzinę. Mężczyznę opatrzono i wniesiono do pociągu, by przewieźć do stacji w Reptowie, gdzie czekała karetka. Maszynista zatrzymał się kawał drogi od miejsca, gdzie stała karetka. Nosze z rannym wyniesiono z pociągu, okrążono z nim całą długość pociągu, by wreszcie dostarczyć go do karetki, a później do szpitala! Cała akcja trwała 1,5 godziny.
Okoliczności wypadku bada policja. - Przesłuchani będą maszyniści pociągów - mówi Aleksandra Pajdowska, oficer prasowy KPP Stargard. - Mężczyzna najprawdopodobniej szedł wzdłuż torów. Po potrąceniu przez pociąg leżał niezauważony. Na miejsce, w którym to się stało, ciężko trafić.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?