Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wpadł groźny przestępca. "Młody Goryl" zatrzymany w solarium

Mariusz Parkitny
Pierwszy z prawej "Młody Goryl". Ostatni - Zbigniew F., "Goryl".
Pierwszy z prawej "Młody Goryl". Ostatni - Zbigniew F., "Goryl". Fot. Archiwum/Marcin Bielecki
30-letni Michał F. był poszukiwany od października ubiegłego roku, gdy wyszedł z więzienia za udział w gangu swojego brata, Zbigniewa F., "Goryla". Dostał wtedy 5,5 roku więzienia. W międzyczasie został skazany na 8 lat za wymuszenia rozbójnicze.

I właśnie za ten wyrok został teraz zatrzymany. Policjanci z Zespołu Poszukiwań Celowych Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie nakryli go, gdy wychodził z solarium. Był kompletnie zaskoczony widokiem kryminalnych. Nie stawiał oporu.

- Po wyjściu z więzienia za udział w gangu "Goryla" nie stawiał się do zakładu karnego za sprawę wymuszeń rozbójniczych - mówi mł. asp. Przemysław Kimon z zachodniopomorskiej policji.

"Młody Goryl" to ciekawa postać w światku przestępczym. Kiedyś zapowiadał się jako niezły bokser. Zrezygnował z kariery dla łatwego zysku. Wielokrotnie karany. Za narkotyki, wymuszenia rozbójnicze, udział w gangu i fałszywe zeznania. Według policji świetnie zorientowany w układach przestępczego podziemia. Na procesach często się uśmiecha.

Złą sławę przyniosła mu sprawa udziału w gangu "Goryla", czyli brata Zbigniewa F.

-To był dobrze zorganizowany związek przestępczy o zbrojnym charakterze - tak w lipcu sędzia Janusz Jaromin określił gang "Goryla" utrzymując kary dla dwudziestu dwóch członków gangu. Jedną z najwyższych kar dostał właśnie "Młody Goryl" - 5,5 roku. Jego brat dostał 14 lat. Grupa "Goryla" to trzeci i ostatni prawomocnie skazany największy gang w Szczecinie. Wcześniej sądy ukarały ludzi Marka M. ps. "Oczko" oraz Wiesława J. ps. "Picek".

W porównaniu z ich brutalnością F.i jego banda wydają się mniej groźni. Ale to tylko pozory. Choć nie strzelali do ludzi, potrafili być niezwykle skuteczni. Napady rabunkowe, rozboje, uprowadzenia, handel bronią, czerpanie zysków z prostytucji.

Pod koniec lat 90. zdominowali handel narkotykami w Szczecinie i sąsiednich miastach regionu. Członkami gangu byli głównie ochroniarze w lokalach nocnych i dilerzy. Dzięki temu decydowali, kto może sprzedawać narkotyki w dyskotekach. Według prokuratury, wprowadzili do obrotu 13 kilogramów marihuany, 8 kg amfetaminy, 1600 tabletek extazy, LSD oraz kokainę.

Zapomoga dla potrzebujących

"Goryl" stworzył gang oparty głównie na strachu. Od swoich ludzi wymagał bezwzględnej lojalności. Kto mu podpadł, musiał płacić karę. Nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych. Z drugiej strony - lojalni gangsterzy mogli liczyć na pomoc w razie wpadki. Ich rodziny wspierano finansowo i prawnie.

Pierwsi członkowie grupy wpadli w ręce policji na początku 2000 roku. Ostatni trzy lata później. Zbigniew F. stworzył gang, aby przejąć interesy po rozbitej grupie Marka M. ps. "Oczko".

Była końcówka lat 90. Grupa "Goryla" wchłaniała mniejsze gangi. Rozrosła się do 300 osób. Z czasem zrobiono selekcję. Zostało stu najbardziej lojalnych. Na drodze do sukcesu stanęła im grupa Wiesława J. ps. "Picek". Kulminacją sporu była strzelanina pod pubem "Hormon" w Szczecinie w sierpniu 2001. Ludzie "Picka" mieli strzelać do dwóch członków gangu "Goryla". Zranili sześć przypadkowych osób. Gang "Goryla" wpadł, gdy na współpracę z prokuraturą zgodził się skruszony członek grupy - Daniel K.i ps. "Kulfon".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński